Limanowa. Wartość trzech ofert w przetargu na operatora miejskiej komunikacji publicznej znacznie przekracza kosztorys samorządu. Zainteresowanie postępowaniem wykazały trzy firmy, w tym dwie limanowskie. Miasto na ten cel przeznaczyło 3 mln zł, najniższa oferta była dwukrotnie droższa.
Dziś (18 stycznia) nastąpiło otwarcie ofert w postępowaniu na świadczenie usługi operatora dla linii komunikacji miejskiej w Limanowej.
W przewidzianym terminie swoje propozycje przedstawiły trzy firmy. Usługę najdrożej wyceniła spółka PHU Gawron z ulicy Zygmunta Augusta w Limanowej – na kwotę 7 mln 193 tys. zł. Kolejna była spółka LS zarejestrowana przy ulicy Klasztornej w Nowym Sączu, której oferta opiewała na 7 mln 69 tys. zł. Świadczenie usługi najtaniej wyceniła spółka Asik z ul. Wąskiej w Limanowej na 6 mln 145 tys. zł.
W specyfikacji postępowania samorząd miasta wpisał 3 mln zł jako kwotę na sfinansowanie usługi w okresie trwania umowy, a ten przewidziano na cztery lata. Od uczestników przetargu wymagano ponadto, by przy dokonywaniu wycen uwzględnić łącznie wszystkie koszty związane ze świadczeniem usług przewozowych w komunikacji miejskiej, w szczególności: ubezpieczenie OC i AC autobusów, badań technicznych, kosztów zakupu paliwa, wynagrodzeń pracowników i ubezpieczeń społecznych utrzymania bazy transportowej i całego wymaganego zaplecza technicznego.
O analizę zapisu przetargu poprosiliśmy jednego z przedsiębiorców, który działa w branży transportowej. – Na moje oko miasto zrobiło to, aby rozeznać rynek i jak najpóźniej rozpocząć komunikację miejską w Limanowej. Dlaczego? Nie wiem – mówi przedsiębiorca.
Jak wskazuje, zapisy przetargu zakładają w okresie 4 lat przebieg ponad 730 tysięcy kilometrów. – Sam koszt paliwa to obecnie blisko 2 mln zł, a nikt nie wie co do tej pory stanie się z ceną ropy. Do tego dochodzą koszt kierowców – na dzień dzisiejszy – to kolejne 2 mln zł. Pozostaje doliczyć ubezpieczenia pojazdów, przeglądy gwarancyjne, opłaty za korzystanie z przystanków, czy czynsz za dzierżawę pojazdów, koszty ich eksploatacji, czy np. mycia. Łącznie koszty podstawowe to około 4,5 mln zł. Miasto wyliczyło więc nieco ponad 4 zł za kilometr jazdy, a taką cenę można dać, ale za przejazd busa, a nie autobusu, którego koszt to około 10 zł – tłumaczy. – Miasto się po prostu wygłupia – dodaje.
Co istotne, operator nie będzie pobierał żadnych opłat za przejazdy, gdyż ma za zadanie zapewnić ciągłość przejazdów, a wszystkie pieniądze ze sprzedaży biletów trafią do miasta.
Z pytaniami o przetarg zwróciliśmy się również do burmistrza miasta Władysława Biedy. Jak zapowiedział, złożone oferty będą teraz dokładnie analizowane. – Na ten moment trudno powiedzieć, jaki będzie los tego postępowania. Będziemy sprawdzać i kalkulować, czy któraś z ofert jest dla nas do przyjęcia – mówi burmistrz.
Czy do kolejny „niedoszacowany przetarg”? Władysław Bieda zauważa, że szacunkowe kwoty na sfinansowanie zamówienia podawane po otwarciu ofert to często „element gry rynkowej”. – Drogo kupić każdy potrafi – dodaje burmistrz Limanowej.
Przypomnijmy, że włodarze samorządu przewidywali, że kursy miejskiej komunikacji publicznej będą mogły ruszyć pod koniec pierwszego kwartału 2021 roku. Wiosną 2021 roku mówiło się o czerwcu, a później o końcu września. Niestety, żaden z terminów nie sprawdził się. Jaki scenariusz władze miasta zakładały w ostatnich tygodniach? – Jeśli zostaną złożone oferty, to linia powinna zostać uruchomiona do końca lutego – mówił w grudniu wiceburmistrz Wacław Zoń.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS