Polskie start-upy są niedofinansowane. Na rozwój brakuje im nawet kilkuset miliardów złotych – wynika z raportu „Luki w ekosystemie start-upowym” opracowanym przez Fundację Startup Poland we współpracy z Giełdą Papierów Wartościowych w Warszawie i Narodowym Centrum Badań i Rozwoju.
Raport powstał w oparciu o ankiety, w których udział wzięło 300 start-upów oraz wywiady z przedstawicielami 30 funduszy venture capital. „Luka kapitałowa nie jest zjawiskiem nowym, zwłaszcza w odniesieniu do start-upów w początkowej fazie rozwoju. Można powiedzieć, że to normalne, kiedy powstaje więcej projektów, niż jest kapitału do ich sfinansowania, a obronią się tylko te najlepsze. Problem w tym, że mamy teraz wyjątkowo trudny okres, więc nawet bardzo dobre projekty mogą nie przetrwać” – mówi Tomasz Snażyk, prezes Fundacji Startup Poland.
W obecnej, dość trudnej, sytuacji gospodarczej inwestorzy spod znaku venture capital stali się bardziej ostrożni w kwestii wyboru spółek pod inwestycje – bardziej szczegółowo i rygorystycznie weryfikują, na ile propozycja wartości, wypracowana przez daną spółkę, odpowiada rzeczywistym potrzebom rynku.
Z raportu „Luki w ekosystemie start-upowym” wynika, że za najbardziej niedofinansowaną branżę założyciele start-upów uznają edukację (22 proc. wskazań). Braki w finasowaniu mają również spółki reprezentujące branże: GreenTech/CleanTech (16 proc.), hardware (16 proc.), AgroTech (16 proc.), MedTech (14 proc.), przemysł 4.0 (12 proc.) czy life science (12 proc.).
Rozwiązaniem tego problemu mogą być inwestycje pochodzące z sektora publicznego, który coraz częściej wspiera obiecujące projekty.
„Dotychczasowe zaangażowanie sektora publicznego pomogło wielu polskim spółkom technologicznym dojrzeć i skutecznie skomercjalizować swoje produkty. Nadal to środki publiczne najczęściej są obecne we wczesnej fazie rozwoju projektów technologicznych” – wskazuje Błażej Koczetkow, dyrektor Działu Funduszy Kapitałowych w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju.
Aktualnie szczególnym zainteresowaniem centrum cieszą się innowacyjne, technologiczne spółki na wczesnych etapach rozwoju – z przewagą projektów z tzw. obszarów kapitałochłonnych.
Ale początkujący przedsiębiorcy potrzebują nie tylko środków finansowych, ale także wsparcia pod względem merytorycznym i operacyjnym – w dziedzinie prowadzenia spółek. Odpowiedzią na wyzwania w tym obszarze mogą być programy akceleracyjne.
„Chcemy dać młodym spółkom możliwość zaprezentowania się podmiotom notowanym już na GPW. Liczymy, że start-upy zachęcą te firmy do skorzystania z oferowanej technologii lub usługi. Sami mamy tutaj dobre doświadczenie – dzięki otwarciu się na współpracę ze start-upami mieliśmy możliwość przetestowania wielu innowacyjnych technologii. Jednym z przykładów może być rozwiązanie usprawniające procesy generowania raportów, wykorzystywanych do przygotowywania i audytu sprawozdań finansowych” – mówi Ignacy Bobruk, wicedyrektor Działu Komunikacji i Marketingu GPW oraz szef GPW Venture Network.
Aż 82 proc. ankietowanych przedstawicieli start-upów potwierdziło, że jeśli GPW prowadziłaby program animujący współpracę start-upów z akceleratorami oraz odbiorcami technologii, byliby zainteresowani uczestnictwem w takim projekcie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS