Nie żyje Kim Lee, najpopularniejsza polska drag queen. Zmarła na COVID-19

Kim Lee narodziła się w Warszawie

Kim Lee w swojej garderobie ma 700 kreacji, 60 par butów i kilkadziesiąt peruk Archiwum prywatne

Pochodził z Wietnamu. Do Polski przyjechał w 1990 r. jako 17-letni stypendysta rządu swojego kraju. Studiował fizykę jądrową na Uniwersytecie Warszawskim. Zamieszkał tu na stałe, w 1998 r. otrzymał polskie obywatelstwo, ożenił się, założył rodzinę.

Na pytanie naszego dziennikarza Wojciecha Karpieszuka, kim się czuje – Polakiem czy Wietnamczykiem – odpowiedział: “Sam nieraz zadaję sobie to pytanie. Myślę po polsku i po wietnamsku. Cieszę się z sukcesów Polski, przejmuję się rozwojem spraw w Wietnamie. To w Polsce narodził się Kim Lee. W Wietnamie byłoby to niemożliwe, bo tam sąsiedzi wszystko o tobie wiedzą, nawet co jesz na obiad”.

Jako drag gueen Kim Lee zyskał ogromną popularność. Kim Lee grała w teatrze i w filmach, występowała w telewizji i kręciła teledyski, brała udział w debatach, demonstracjach, była bohaterką książek i artykułów w prasie. “Sprzedawałam majtki na Stadionie Dziesięciolecia. Wykończyliście stadion, to teraz oglądajcie mój show, bo muszę jakoś zarobić na życie” – żartowała Kim Lee podczas występów.

Kim Lee z walizką pełną kreacji

Kim Lee w swojej garderobie ma 700 kreacji, 60 par butów i kilkadziesiąt peruk Fot. Klub sixty9 Sopot/ Adam Kolka

“Swoim dorobkiem Kim mogłaby obdzielić dziesiątki innych artystów. Nie sposób zliczyć jej występów i sesji fotograficznych. Organizatorzy wydarzeń dla naszej społeczności wiedzieli, że Kim Lee ich nie zawiedzie: przyjedzie punktualnie z ogromną walizką najpiękniejszych kreacji, zrobi świetny występ, będzie duszą towarzystwa i wróci do domu nocnym pociągiem. Wspierana przez swojego wieloletniego partnera Remka Kim zjeździła całą Polskę. Nie znam osoby, która nie byłaby natychmiast oczarowana jej osobowością i pod wrażeniem jej pracowitości” – czytamy na portalu Queer.

Wspomnienia o Kim Lee

W mediach społecznościowych od rana wiele osób wspomina Kim Lee. Dawid Pawlina z zarządu Kampanii przeciw Homofobii napisał, że Andy wspierał środowisko osób trans, był aktywistą, występował charytatywnie na różnych imprezach, zorganizował 11 edycji “Kim Lee Drag Queen Festiwal”. “Andy był niesamowitą osobą. Żałuję, że nie mieliśmy okazji widzieć się częściej i z reguły niestety tylko w przelocie. Żałuję, że nie pożyczę od Ciebie tej blond peruki ani naszyjnika z pereł. Żałuję, że już więcej się nie spotkamy, nie będziemy śmiać się z Twojego partnera, nie będziemy wspólnie pozować do zdjęć w jego obiektywie. Twoja śmierć kończy pewną epokę na polskiej scenie drag queen”.

“Kochana Kim Lee, byłaś gwiazdą i zawsze nią będziesz. Dziękuję za wsparcie i wspólne wygłupy. Bardzo, bardzo to wszystko niesprawiedliwe” – napisała pisarka Sylwia Chutnik.

Pisarka i publicystka Agnieszka Graff tak wspomina Kim Lee na Facebooku pod wpisem o śmierci drag queen: “Andy był dobrym człowiekiem, serdecznym, radosnym i szczodrym. Kim – wspaniałą artystką”. 

Bart Staszewski, aktywista LGBT: “Takiej pustki nie da się wypełnić. Każdy znał Kim. Świat dragu stracił gwiazdę. My – ciepłego, fantastycznego człowieka (…)”.

Drag queen Lulla La Polaca: “Straszna, porażająca wiadomość. Już nigdy nie staniemy obok siebie w ukochanym Kalinowym, nigdy nie pośmiejemy się wspólnie z Przyjaciółmi w Jej garderobie. Okrutny wirus, który zabiera Wspaniałych. Rozpacz i smutek”.

Zgłoś naruszenie/Błąd