A A+ A++

Przed nami najpiękniejsze święta w roku. Znów gorączkowo sprzątamy mieszkanie, myjemy okna, pierzemy firanki, odsuwamy meble i polerujemy podłogi. Przygotowujemy listę potraw, na tej podstawie listę zakupów i z ciężkim sercem oraz coraz lżejszym portfelem wybieramy się na przeprawę z tłumem ludzi w walce o jak najlepsze produkty. Na ostatnią chwilę kupujemy jeszcze prezenty i pędzimy do domu, żeby wziąć się za krojenie kapusty i mięsa na bigos, robienie sałatki jarzynowej, pieczenie ciast, przygotowywanie klopsa czy łazanek albo kutii.

W tym nawale obowiązków narasta frustracja. Bo znowu nie mamy na nic czasu, brakuje snu, a zbliżająca się Wigilia bardziej nas stresuje, niż cieszy. Zwłaszcza, jeśli przy stole mają zasiąść osoby, z którymi niekoniecznie lubimy przebywać, a najbliższa rodzina nie zawsze docenia przedświąteczny wysiłek.

Co zrobić, żeby przed świętami nie zwariować?

Przede wszystkim – spokojnie. Choć jestem za zachowywaniem tradycji, to szał przedświątecznego sprzątania jakoś do mnie nie trafia. Oczywiście, czyszczę półki, odkurzam, myję podłogi, ale nie szoruję wszystkiego w domu i nie marznę, żeby okna były czyste. Nie mam na to po prostu czasu, bo muszę pogodzić pracę zawodową z przygotowywaniem świąt.

Nie gotuję też tydzień wcześniej tony jedzenia, bo wychodzi mój pragmatyzm – po co marnować pieniądze na coś, co potem wyrzucę do śmieci, bo nie będziemy w stanie tego przejeść? To już nie czasy słusznie minione, kiedy jedzenie było rarytasem. Dobrej jakości wędliny, mandarynki czy czekolady mamy na co dzień. Przygotowuję więc tylko typowo świąteczne potrawy, które lubimy i na które czekamy.

W tym roku będę miała szczęście zasiąść do Wigilii z moją Mamik, która mieszka w innym mieście. Przez kilka dni znów, jak dawniej, będziemy wspólnie gotować, dekorować dom, a w końcu podzielimy się opłatkiem i złożymy życzenia. Syn tradycyjnie przejmie rolę Świętego Mikołaja, wyszukując pod choinką prezenty i podając je adresatowi. Córcia, choć już dorosła, będzie cieszyć się ze spełnienia jej listu życzeń, który pisze nieustająco co roku. Nawet pies wyczuje świąteczną atmosferę, kiedy ze stołu „skapnie” coś wyjątkowego w jego stronę.

Takich właśnie świąt życzę sobie i Wam. Spokojnych, bez pośpiechu i niepotrzebnych nerwów. Skupionych na drobnych, pięknych rzeczach i wydarzeniach, atmosferze wyjątkowości. Rodzinnych, pełnych miłości, zrozumienia. Z dala od tematów, które dzielą, a blisko wspólnych zainteresowań. Pięknych, radosnych – takich, które długo będziemy wspominać z uśmiechem na ustach.

Wszystkiego dobrego dla Was również w Nowym Roku 2023!

Agnieszka Stachurska
redaktor naczelna PetroNews

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPiS chce zmienić Kodeks wyborczy. Idzie po “wsie kościelne”
Następny artykułZuchwała kradzież sprzed szczecińskiego teatru. Trwają poszukiwania Życzliwka