Bohaterem mającego niezwykły przebieg meczu był Mitchell Marner. 24-letni Kanadyjczyk zdobył cztery gole dla Maple Leafs, którzy po dwóch tercjach prowadzili już 7:2, ale do końca musieli… drzeć o wynik. Trzy trafienia Marner miał już po niespełna 10 minutach gry. To był pierwszy hat-trick w jego karierze.
Nie będę ukrywał, to było całkiem fajne. Miałem kilka hat-tricków w juniorach i miałem na to szanse w NHL, ale żadnej wcześniej nie wykorzystałem. Po trzecim golu próbowałem zachować spokój, ale to było naprawdę ekscytujące – powiedział Marner.
Początek trzeciej kwarty wprawił miejscowych kibiców w euforię. Red Wings rzucili się do odrabiania strat, w niewiele ponad pięć minut zdobyli cztery bramki i przegrywali już tylko 6:7. Kanadyjski zespół odpowiedział trafieniem i chociaż po 41 sekundach znowu z gola cieszyli się gospodarze, to końcówka należała do gości. Zdobyli kolejne dwie bramki, a wynik ustalił Marner, który zaliczył też dwie asysty.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS