A A+ A++

Golden State Warriors stracili w ostatnich dniach Klaya Thompsona, który zdecydował się podpisać kontrakt z Dallas Mavericks. Organizacja bardzo szybko znalazła gracza, który według nich będzie w stanie zastąpić drugiego ze „Splash Brothers”.


Shams Charania poinformował, że Buddy Hield dołączy do Golden State Warriors na zasadzie sign-and-trade. W zamian za gracza Wojownicy oddali 76ers wybór w drugiej rundzie draftu w 2031 roku, który otrzymali wcześniej od Dallas Mavericks. Dzięki nowej umowie rzucający obrońca może zarobić 21 mln dol. W ciągu dwóch pierwszych sezonów będzie miał zagwarantowane 18 mln dol., w trzecim roku ma wpisaną częściową gwarancję w wysokości 3 mln dol., a czwarty rok jest opcją gracza.

Buddy Hield w minionym sezonie rozegrał w sumie 84 spotkania: 52 jako gracz Indiana Pacers, a 32 jako zawodnik strong Philadelphia 76ers po tym, jak trafił do nich w wymianie. Cały sezon nie był dla 31-latka zbyt udany, zdobywał on średnio 12,1 punktu, 5 zbiórek oraz 2,8 asysty. Niższą średnią punktową Hield miał tylko jeden raz w ciągu swojej kariery, podczas sezonu 2016–2017, kiedy to reprezentował barwy New Orleans Pelicans oraz Sacramento Kings.

Zbliżający się sezon ma być tym, w którym rzucający obrońca w końcu będzie w środowisku, które wydaje się być dla niego idealne. Warto zauważyć, że w ciągu ostatnich czterech sezonów Stephen Curry trafił w sumie 1252 razy za trzy, a Buddy Hield  – 1051. Liczby te pomagają pobudzić wyobraźnię i możemy spodziewać się większej ilości prób ze strony nowego gracza niż miało to miejsce w jego poprzednich drużynach. Czy taka zmiana w rotacji będzie pozytywna? Tego dowiemy się w trakcie sezonu, ale wydaje się, że lekki powiew świeżości może pomóc Wojownikom.


PROBASKET na WhatsAppie

Czy wiesz, że PROBASKET ma kanał na WhatsAppie? Chcielibyśmy go rozwijać, ale nie uda nam się to bez Waszej pomocy!

Kanały na WhatsAppie to nowa forma komunikacji. Można powiedzieć, że jednokierunkowa, dlatego, że nie ma możliwości ich komentowania. Jedni powiedzą, że to bez sensu, a dla drugich może to się okazać bardzo ciekawe rozwiązanie, gdzie nie będą rozpraszać ich opinie innych osób.

Dla nas ważne jest też to, że chcielibyśmy przekroczyć granicę 1000 obserwujących. Wtedy WhatsApp sam zacznie nas promować w wyszukiwaniach. Więc jeśli tylko korzystasz z WhatsAppa i lubisz czytać PROBASKET, to prosimy o zaobserwowanie naszego kanału. Dziękujemy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZmiany na czele mBanku. Prezes rezygnuje po ponad 13 latach
Następny artykułW Poznaniu rozpoczyna się budowa nowej pływalni przy ulicy Taborowej