A A+ A++

Z najnowszych danych e-petrol.pl wynika, że w tym roku kierowcy płacą na stacjach średnio po 7,69 zł za litr oleju napędowego, czyli zaledwie o 3 gr więcej niż na koniec ubiegłego roku. Minimalna zmiana nastąpiła pomimo istotnych zwyżek stawek VAT, opłaty paliwowej i akcyzy. Obecna sytuacja może mieć jednak charakter krótkotrwały ze względu na mocno ograniczoną dostępność tego paliwa. – Obecnie podaż diesla na polskim rynku jest na tyle mała, że nie wykluczam wzrostu jego cen detalicznych w I kwartale, nawet do 10 zł za litr. Dużo jednak zależy od czynników zewnętrznych – uważa Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych.

Jego zdaniem o brakach oleju napędowego na polskim rynku świadczą chociażby relacje cenowe między tym paliwem a benzyną. – Kiedyś standardową sytuacją było, że za olej napędowy płaciliśmy o około 1 zł mniej niż za benzynę, a od paru miesięcy relacje te są dokładnie odwrotne – mówi Sikora. Dziś różnica pomiędzy średnimi cenami tych paliw wynosi dokładnie 1,12 zł.

Zdaniem prezesa Instytutu Studiów Energetycznych na świecie jest dużo diesla. W przypadku Polski problem polega jednak na jego utrudnionej i drogiej logistyce, co jest konsekwencją wojny w Ukrainie. Nasz kraj przez wiele lat opierał się na imporcie ze Wschodu: z Białorusi i Rosji pochodziło nawet 80–90 proc. sprowadzanego oleju napędowego – i dziś widać skutki tego uzależnienia. Z tego właśnie powodu Unia Europejska z dużym wyprzedzeniem poinformowała o wprowadzeniu od 5 lutego embarga na rosyjskie produkty ropopochodne, tak aby dać krajom członkowskim czas na zastąpienie ich dostawami z alternatywnych kierunków.

– Do obecnej sytuacji nasz kraj mógł się jednak lepiej przygotować, m.in. poprzez utworzenie większych, niż ma to miejsce obecnie, zapasów oleju napędowego. Trzeba też zauważyć, że pod koniec września doszło w płockiej rafinerii Orlenu do pożaru instalacji Hydroodsiarczania Gudronu i do dziś ona nie pracuje, a to m.in. oznacza zmniejszoną produkcję oleju napędowego w Polsce – twierdzi Sikora.

Czytaj więcej

Nowe paliwo E10. Które samochody nie powinny go tankować

Dodaje, że sytuacja naszego kraju w zakresie dostaw diesla pogorszyła się również ze względu na fuzję Orlenu z Lotosem. W efekcie oddano infrastrukturę, w tym bazy magazynowe, do Unimotu. Ponadto dziś Saudi Aramco ma 30 proc. udziałów w gdańskiej rafinerii i prawo do 50 proc. jej produktów, które będzie s … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPS5 z kapitalnym wynikiem. Grudzień był „najlepszym miesiącem w historii sprzedaży PlayStation 5”
Następny artykułPowiat Suwałki: Nabór do projektu pt. „Kształtowanie i rozwój kompetencji kadr subregionu suwalskiego”