A A+ A++

Lubuszanka Ela Stróżyńska dostała się do finału 11. sezonu programu MasterChef Polska, ale nie zdołała wygrać. Ostatecznie zajęła 3. miejsce. Zapytaliśmy mieszkankę Grochowa pod Gubinem co zamierza robić po programie. Ma jakieś plany?

Lubuszanka Ela Stróżyńska pochodzi z Drezdenka, ale od około trzech lat mieszka w Grochowie pod Gubinem. Ma trójkę dzieci – synów Jakuba (10 lat), Marcela (8 lat) i Szymona (6 lat). Do udziału w 11. sezonie programu MasterChef Polska namówił ją mąż.

Widocznie miał dobre przeczucie, bo Ela na przestrzeni całego programu wypadła świetnie. Wielokrotnie była wychwalana przez jury w składzie: Magda Gessler, Michel Moran i Anna Starmach. Ponadto polubili ją pozostali uczestnicy 11. sezonu MasterChef Polska.

Jak mówi E. Stróżyńska, już samo dostanie się do decydującego etapu, czyli wyjazdu do Florencji, było wielkim sukcesem. We Włoszech pozostali uczestnicy walczyli o udział w finale. Początkowo z problemami, ale ostatecznie lubuszanka znalazła się w finałowej czwórce.

Ela w finale 11. sezonu MasterChef Polska była jedyną żeńską uczestniczką. Rywalizowała z Filipem, Kubą oraz Bartoszem. Ostatecznie jednak nie dostała się do finałowej dwójki i zajęła 3. miejsce.

– Finał za nami – komentuje Ela. – Przyznam szczerze, że był to bardzo intensywny rok. Niestety, nie udało się wygrać, ale jestem z siebie mega dumna!

– Udział w programie mogę porównać do ogromnego, czekoladowego tortu – dodaje mieszkanka Grochowa. – Finał był wisienką na jego szczycie. Nie udało się w pełni skosztować tej wisienki, ale sam tort był przepyszny! Bardzo dużo osiągnęłam, bardzo dużo się nauczyłam. Stałam się inna osobą.

Zobacz galerię(7 zdjęć)

Lubuszanka Ela Stróżyńska nie zdołała wygrać w 11. sezonie M…

Zapytaliśmy E. Stróżyńskiej co zamierza zrobić po udziale w 11. sezonie programu MasterChef Polska. Czy ma konkretne plany?

– Przede mną ogrom możliwości. Chciałabym się rozwijać w kierunku kulinarnym i spełniać w całości – mówi Elżbieta Stróżyńska.

Dopytywaliśmy czy chciałaby otworzyć własną restauracją bądź pracować w jakimś wyjątkowym miejscu.

– Na otwieranie własnej restauracji jeszcze za wcześnie – uśmiecha się Ela. – Chciałabym skupić się na swoim rozwoju. Chciałabym pójść w kierunku szkoleń, warsztatów. Może jakieś pokazy, prywatne kolacje – wymienia. – Kto wie. Na razie czekam aż emocje opadną i może ktoś odezwie się z ciekawą propozycją współpracy.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł650 lat temu nadany został przywilej wójtostwa dębickiego sołtysowi z Lipin
Następny artykułWyrzutnie Patriot jednak w Polsce. Błaszczak: Przystępujemy do ustaleń