Goście z Częstochowy próbowali zacząć mecz z wiceliderem od gry wysokim pressingiem, ale podobnie na akcje Rakowa reagowała też Jagiellonia. Już w 4. min. częstochowianie mieli pierwszą dobrą okazję bramkową, ale Zlatan Alomerovic obronił strzał Fabiana Piaseckiego.
Naranjo szalał na boisku
Minutę później gospodarze objęli prowadzenie – po podaniu Jesusa Imaza do jego rodaka Jose Naranjo – ale okazało się, że hiszpański skrzydłowy pomógł sobie przy uderzeniu piłki ręką i ten gol nie został uznany.
Ale to właśnie Naranjo był … czytaj dalej
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS