A A+ A++

Ktoś, kto wyłączył pierwszy mecz półfinałowy Ligi Mistrzów ZAKSY z Zenitem przy stanie 2:0 i 24:22 dla Rosjan musiał być bardzo zdziwiony, gdy sprawdził końcowy wynik. Wyglądało na to, że Polacy przegrają to spotkanie 0:3 i będą mieli duże problemy z awansem do finału rozgrywek. ZAKSIE udało się jednak odwrócić losy meczu i wygrać po tie-breaku, ale jeden wniosek pozostał: kędzierzynianie kolejny raz źle weszli w spotkanie i spotkały ich tego konsekwencje. 

Zobacz wideo
“To nie jest łatwe, żeby wrócić po covidzie i grać mecze co trzy dni”

ZAKSA znów źle weszła w mecz. Przegrany pierwszy set ćwierćfinału ze Ślepskiem

Wcześniej było tak choćby w przypadku półfinału Pucharu Polski z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, gdy ich rywale dość niespodziewanie doprowadzili do tie-breaka, ale to ZAKSA awansowała do finału rozgrywek. Wtedy tłumaczono to przystosowaniem do nietypowej, małej hali – turniej finałowy rozgrywano na Suchych Stawach w Krakowie. W finale ZAKSA ograła już Jastrzębski Węgiel 3:0, ale problemy z dobrym rozpoczęciem spotkania wróciły – najpierw w półfinale LM z Zenitem, a teraz podczas pierwszego meczu ćwierćfinałowego PlusLigi z Ślepskiem Malow Suwałki. 

“Dwie Polski grałyby w Tokio o medal”. Nowe objawienie zrobi zamieszanie w kadrze Heynena?

To miała być dla ZAKSY tylko rozgrzewka, napędzenie się przed rewanżem z Zenitem we własnej hali. Nie musieli jechać do Suwałk, grali w Kędzierzynie, w dodatku w najsilniejszym składzie, ale i tak mieli problemy. Ślepsk rozpoczął od prowadzenia 3:0, ale w trakcie seta potrafił je powiększyć nawet do dziewięciopunktowego przy stanie 16:7. Zespół z Suwałk grał odważnie, tak jak przyzwyczaił do tego przez cały sezon i wykorzystywał gorszy moment ZAKSY.  Ostatecznie zawodnicy Andrzeja Kowala wygrali tę partię do 17 i mogli być pozytywnie nastawieni na resztę meczu. Na ich nieszczęście gospodarze się przebudzili.

Siatkarze GKS-u Katowice zdołali urwać tylko jednego seta faworytowi z Kędzierzyna Koźla.
Do końca rundy zasadniczej pozostały trzy mecze, w których GKS musiał szukać zwycięstw i punktów, by myśleć o historycznym awansie do fazy play-off. Pierwszym przystankiem na drodze do tego rezultatu był lider PlusLigi Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, pewna pierwszego miejsca po pierwszej fazie rozgrywek. Zespół Nikoli Grbicia stracił w Katowicach tylko jednego seta. 
GKS Katowice - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (20:25, 19:25, 25:19, 23:25)
Bohater ZAKSY namiesza w planach Heynena? “W innej reprezentacji miałby miejsce od razu”

Przebudzenie i wygrana, ale Grbić nie będzie zadowolony. “Chyba pobiliśmy rekord błędów”

W kolejnych trzech partiach kędzierzynianie grali już dużo lepiej od rywali, a statystyki – 54 procent w ataku i 52 w przyjęciu – wróciły na co najmniej solidny poziom. Dzięki temu wygrywali sety dwa razy po 25:16 i ostatniego w stosunku 25:21. Trener Nikola Grbić z pewnością chciałby jednak, żeby mecz trwał o jednego seta krócej. – Wejście w mecz było najbardziej niebezpieczną częścią spotkania dla wyniku. To wynikało z faktu, że za trzy dni gramy z Zenitem i zawodnicy mogli już myśleć o rewanżu w półfinale Ligi Mistrzów. I tak było. Chyba pobiliśmy rekord błędów w jednym secie odkąd jestem tutaj trenerem. Ale potem wrócili do tego, co robimy od początku sezonu. Ograniczali błędy, byli precyzyjni i agresywni. Kiedy gramy w ten sposób, trudno nas zatrzymać. Dzięki temu wygraliśmy – wskazał Serb w pomeczowej wypowiedzi.

Teraz kędzierzynianie poczekają trzy dni na prawdopodobnie najważniejszy mecz sezonu – rewanż z Zenitem Kazań w półfinale Ligi Mistrzów. Awans zagwarantuje im każde zwycięstwo, ale w przypadku porażki w pięciu setach, zostanie rozegrany złoty set, który zdecyduje o tym, kto zagra w finale. Zenit w swoim meczu bezpośrednio przed przyjazdem do Polski grał z Krasnojarskiem w ćwierćfinale rosyjskiej Super Ligi i pewnie wygrał 3:0 (25:14, 25:13, 25:19), dzięki czemu są na dobrej drodze, żeby zapewnić sobie awans do półfinału.

Świetny blok Kochanowskiego (po lewej) odwrócił losy meczu ZAKSY z Zenitem. Władimir Alekno (po prawej) kilka razy tylko pokiwał z uznaniem głowąAlekno nie mógł uwierzyć! To miał być “The Last Dance”, a może być upadek cara

Rewanż ZAKSY z Zenitem już w środę

Rewanż ze Ślepskiem czeka ZAKSĘ 28 marca o godzinie 14:45 w Suwałkach. Do awansu do półfinału potrzebuje wygranej. Drugi mecz półfinałowy LM z Zenitem w Kędzierzynie-Koźlu rozpocznie się w środę, 24 marca o godzinie 18:00. Relacja na żywo na Sport.pl.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMiejsce po dawnej kuźni (róg ulic Wyszyńskiego i Skoczyńskiego)
Następny artykułAmbasador Rosji w USA przybył do Moskwy wezwany „na konsultacje”. Pierwszy raz w historii