A A+ A++

O tym, jakie prace zostały jeszcze do wykonania na krakowskiej linii średnicowej i kiedy można się spodziewać oddawania kolejnych elementów, mówi Mateusz Wanat z PKP Polskich Linii Kolejowych SA.

Na ulicy Grzegórzeckiej samochody już jeżdżą pod wiaduktem w stronę ulicy Dietla, niedługo ma też wrócić ruch pieszy. Jak postępują prace przy wiadukcie i czego można się tam jeszcze spodziewać?

Mateusz Wanat, dyrektor Regionu Południowego, Centrum Realizacji Inwestycji, PKP Polskie Linie Kolejowe SA: Od 19 września samochody ponownie mogą przyjechać pod wiaduktem kolejowym na ulicy Grzegórzeckiej, a prace związane z jego rekonstrukcją są już na bardzo zaawansowanym etapie. Obiekt składa się tak naprawdę z dwóch części. Ta nowo wybudowana, po której już jeżdżą pociągi, jest wykonana w 99 procentach. Toczą się tam jeszcze tylko prace przy odtwarzanej kamiennej barierze i niewielkie prace kamieniarskie. Natomiast po stronie ulicy Dietla wiadukt kolejowy jest rekonstruowany i w tym przypadku prace już przekroczyły półmetek. Wykonawca zrealizował wszystkie pięć łuków. Do ich budowy wykorzystano, zgodnie z zaleceniami konserwatora zabytków, cegły pozyskane z budowli, która stała w tym miejscu wcześniej. Do połowy przyszłego roku planujemy, by prace przy wiadukcie były na tyle zaawansowane, by można było na nim uruchomić przejazd pociągów.

Ale to jeszcze nie oznacza końca wszystkich prac, ponieważ w pobliżu powstaje przystanek kolejowy. Co wiemy o terminie jego otwarcia?

Dużo będzie zależeć od postępów prac bezpośrednio pod przystankiem i od wykonania elementów niezbędnych do tego, by podróżni mogli bezpiecznie dostawać się na perony. Mówię tutaj o ciągach komunikacyjnych, o klatkach schodowych, o szybach wind. Prace przy nich już się rozpoczęły. Fragmenty klatek schodowych po stronie ulicy Berka Joselewicza już są widoczne. Pamiętajmy o tym, że część prac w rejonie przystanku będzie też wykonywał samorząd, w związku z zagospodarowaniem terenu pod estakadami kolejowymi i na pewno te inwestycje będą ze sobą powiązane. Zakładamy że przystanek również będzie otwarty w przyszłym roku, być może nawet równocześnie z otwarciem ruchu po czterech torach na estakadach.

Trochę dalej mamy rozkopany rejon ulicy Podgórskiej. Kiedy tam możemy się spodziewać widocznych efektów?

Budowa ostatniego, trzeciego mostu kolejowego to drugi kluczowy element potrzebny do tego, by uruchomić przejazd pociągiem po czterech torach w centrum Krakowa. W sierpniu ruszyły prace przy budowie ostatniego przęsła. Wcześniej usunięto kolidujący z przeprawą słup wysokiego napięcia, a archeolodzy zbadali teren na którym teraz powstaje nowy przyczółek obiektu. Wykonawca deklaruje, że podobnie jak przy ulicy Grzegórzeckiej, most będzie gotowy w połowie przyszłego roku. Wtedy też będziemy otwierać część związaną z drogą rowerową i kładką dla pieszych.

Przejedziemy rowerem od czerwca?

Tak, chcemy, by ta inwestycja przyniosła też pozytywny efekt dla mieszkańców Krakowa, którzy niekoniecznie na co dzień korzystają z pociągów, ale będą mogli przedostać się na drugą stronę Wisły w nowym miejscu. Zwiększy się dostęp do przystanku Kraków Zabłocie, a dzięki pracom przy innych częściach linii kolejowej, czyli wzdłuż estakad kolejowych i dalej w rejonie ulicy Wielickiej, powstanie nowa trasa rowerowa z takim dość niespotykanym rozwiązaniem, czyli mostem, na którym przestrzeń będą dzielić między sobą pociągi, piesi i rowerzyści.

No właśnie. Załóżmy, że przejechałem rowerem z Kazimierza przez nowy most, dojeżdżam w rejon ulicy Kącik i jak mogę kontynuować trasę?

Od ulicy Kopernika aż do przystanku kolejowego Kraków Zabłocie ta nowa trasa rowerowa będzie poprowadzona bezpośrednio przy, pod lub obok linii kolejowej. Czyli najpierw pod estakadami kolejowymi, później wzdłuż nasypu kolejowego przy ulicy Halickiej, na moście kolejowym i przy przystanku Kraków Zabłocie. Kolejny etap będzie już realizowany infrastrukturą miejską czyli na ulicach Podgórza aż do łącznicy kolejowej, pod którą również będzie w przyszłości przygotowany fragment trasy rowerowej, który będzie skracał przejazd do ul. Wielickiej.

A kiedy docelowego stanu i pełnej funkcjonalności mogą się spodziewać pasażerowie w Płaszowie, Bieżanowie i na Złocieniu?

We wrześniu ruszył finalny etap przebudowy stacji kolejowej w Bieżanowie. Podróżni już korzystają z przejścia podziemnego. Jeszcze w tym roku zakończą się główne prace budowlane na tej stacji, a więc dokończone zostanie przejście podziemne, uruchomione będą windy, a także pociągi zatrzymają się przy wszystkich peronach. Natomiast jeżeli chodzi o Kraków Płaszów, wykonawcy zostały jeszcze do wykonania prace przy peronie numer 2. On również będzie gotowy jeszcze w tym roku.

Zbliżamy się do takiego momentu, w czerwcu czy wrześniu przyszłego roku, kiedy ta wieloletnia już inwestycja dojdzie do końca. Czy nastąpi etap, w którym na żadnych torach w Krakowie nie będzie się nic działo, nie będzie żadnych utrudnień czy prac remontowych?

Krakowski węzeł kolejowy to potężny układ, złożony z kilkunastu linii kolejowych. Trudno o taki moment, żeby zupełnie żadne prace nie były prowadzone. Chodzi mi zarówno o niezbędne prace utrzymaniowe, jak i zewnętrzne inwestycje, które wpływają na funkcjonowanie kolei. Teraz chociażby linie na północy miasta są ograniczone ze względu na przebudowę alei 29 Listopada, czy budowę północnej obwodnicy Krakowa. Natomiast ta najważniejsza inwestycja, czyli przebudowa krakowskiej linii średnicowej, największy transportowy projekt unijny w Krakowie, dobiega końca i da namacalne efekty, jeżeli chodzi o prowadzenie pociągów w regionie. W połowie przyszłego roku pociągi pojadą po czterech torach kolejowych, zwiększymy prędkość przejazdu, zwiększymy liczbę pociągów które będą mogły przejeżdżać przez Kraków. Naprawdę bardzo wiele zmieni się na lepsze.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNocny zlot pasjonatów motoryzacji w Wałbrzychu i Szczawnie-Zdroju. Posypały się mandaty. Jeden na kwotę 4 tysięcy złotych
Następny artykułFaktury idą do chmury