A A+ A++
fot. Janusz Pieńkowski / Shutterstock

13 kwietnia miał być „sądnym dniem” dla banków i
kredytobiorców frankowych. Sąd Najwyższy ponownie przesunął posiedzenie, tym razem
na 11 maja. W międzyczasie kredytobiorców czekają jednak jeszcze inne ważne
wydarzenia.

Izba Cywilna Sądu Najwyższego nie zbierze się w kwietniu,
aby rozstrzygnąć zestaw wątpliwości nurtujących sędziów badających spory wokół
kredytów „frankowych”. 9 kwietnia, na kilka dni przed wyznaczonym terminem, ponownie
przełożono posiedzenie, powołując się m.in. na zagrożenie epidemiczne.

Przypomnijmy, że pytania
zadane Sądowi Najwyższemu obejmują zestaw najbardziej istotnych dla
frankowiczów kwestii, do tej pory różnie rozstrzyganych przez sądy. Chodzi o
możliwość wypełniania „luk” w umowach po uznaniu ich fragmentów za niewiążące,
a także sposób przeprowadzenia rozliczeń i roszczenia o wynagrodzenie za
korzystanie z kapitału.

Gorące dyskusje i stygnące ugody

Rozstrzygnięcia odsuwają się w czasie, a tymczasem
temperatura dyskusji wokół kredytów hipotecznych nie maleje. W ostatnich
tygodniach kredytobiorcy mogli obserwować serię wystąpień ekonomistów i
prawników. Warto przypomnieć chociażby list
rektorów uczelni ostrzegający przed wypaczeniem „sensu ekonomicznego”
kontraktów kredytowych. Później głos zabrał m.in. Leszek Balcerowicz, a z
tezami profesora ostro polemizowali Ewa Łętowska i Witold Modzelewski.

Gorące polemiki, w których strony zarzucają sobie nawzajem
nieznajomość reguł ekonomii, lobbowanie na rzecz banków lub niezrozumienie sensu
regulacji chroniących konsumentów trwają, a tymczasem powoli rozwiewa się wizja
masowych ugód pomiędzy klientami a kredytodawcami. Konkretne deklaracje złożyły
na razie dwa banki.

23
kwietnia akcjonariusze PKO BP zdecydują o losach funduszu, który ma zostać
wykorzystany na potrzeby zawierania ugód z „frankowymi” kredytobiorcami.
6,7 mld zł miałoby pokryć straty wynikające z przewalutowania zobowiązań na
zasadach zaproponowanych przez przewodniczącego KNF. Gotowość
zgłosił również ING Bank Śląski. Uczestniczący wcześniej w konsultacjach Getin
Noble Bank zdecydował się poczekać na rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego i
odsunął podjęcie decyzji na bliżej nieokreśloną przyszłość.

Przed 11 maja pojawią się jednak jeszcze dwa bardzo ważne
głosy w sprawie kredytów frankowych. Mogą one wskazać, w którą stronę zmierzać
będzie rozstrzygnięcie Izby Cywilnej.

„Frankowe TSUE2” lada moment

Wkrótce po przełomowym wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE
wydanym jesienią 2019 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku skierował do TSUE wniosek o wydanie
orzeczenia, zadając 5 pytań dotyczących jednej z prowadzonych spraw. Po części
wynikały one ze specyfiki konkretnej rozstrzyganej „frankowej” sprawy, ale
dotykały również wątpliwości interpretacyjnych wspólnych dla wielu podobnych
procesów.

Szczegółowo
zadane pytania przedstawiliśmy na łamach Bankier.pl. Dotyczyły one następujących
kwestii:

  1. Czy sąd ma obowiązek stwierdzenia nieważności
    umowy, jeśli nieuczciwy warunek został zmieniony tak, że nie ma już charakteru
    nieuczciwego (np. poprzez późniejszy aneks)?
  2. Czy można „skasować” tylko nieuczciwą część
    klauzuli?
  3. Jakie skutki miałoby mieć unieważnienie umowy i jaki
    charakter ma wyrok stwierdzający nieważność?
  4. Jak szczegółowo sąd powinien informować o skutkach
    unieważnienia umowy?

29 kwietnia 2021 r., a więc jeszcze przed nowym terminem
posiedzenia Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, TSUE ma przedstawić orzeczenie w
tej sprawie
. Warto zauważyć, że oczekiwanie na głos TSUE wskazano jako jedną
z przyczyn zmiany daty.

Trybunał zaprezentuje stanowisko w wielu kwestiach zbieżnych
z pytaniami, na które miałby odpowiedzieć Sąd Najwyższy. Jest bardzo
prawdopodobne zatem, że odpowiedzi unijnej instytucji zostaną potwierdzone w
późniejszym stanowisku Sądu Najwyższego – odmienne zdania tylko pogłębiłyby problem niejednolitości orzecznictwa, który ma zostać rozwiązany.

Potem odpowiedź na pytania Rzecznika Finansowego

7 maja siedmiu sędziów Sądu Najwyższego zaprezentuje
odpowiedzi na pytania skierowane do instytucji przez Rzecznika Finansowego.
Termin posiedzenia pierwotnie przypadał na 15 kwietnia, ale również on został
przesunięty.

Rzecznik
Finansowy zapytał sąd o konsekwencje uznania umowy kredytowej za niewiążącą.
Pierwsza wątpliwość dotyczyła stosowania przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu
oraz biegu terminów przedawnienia roszczeń. Druga – teorii dwóch kondykcji i
teorii salda, problemu, który zawarty został również w jednym z 6 pytań skierowanych
do pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.

Przypomnijmy, że w ostatniej sprawie Sąd Najwyższy
przedstawił już stanowisko 16 lutego.  Opowiedział
się w nim przeciwko stosowaniu teorii salda. Na łamach Bankier.pl
prezentowaliśmy obszerne
wyjaśnienia dotyczące skutków tego orzeczenia oraz fragmenty
uzasadnienia.

Gorąca frankowa wiosna

Oczekiwanie na rozstrzygnięcie prawnych wątpliwości wokół kredytów
„frankowych” stało się jednym z najważniejszych wydarzeń gospodarczych początku
2021 r. Dla konsumentów może oznaczać zmniejszenie niepewności w sądowych
sporach, dla sędziów – przyspieszenie orzekania w narastającej lawinie spraw.
Akcjonariusze banków będą natomiast mogli odrzucić kilka z możliwych obecnie
scenariuszy dalszego rozwoju sytuacji.

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMieszkańcy płacą za śmieci więcej, niż wynika z licznika
Następny artykułKGHM. S.A. liderem w produkcji srebra na świecie