A A+ A++

Według najnowszych danych GUS, produkcja przemysłowa wzrosła w porównaniu z czerwcem 2019 roku o 0,5 proc. To wynik zaskakująco dobry. Ministerstwo Rozwoju spodziewało się, że w czerwcu produkcja będzie o 5 proc. mniejsza niż rok wcześniej, zaś analitycy rynkowi zakładali spadek o 6,9 proc.

Ożywienie po lockdownie

Trzeba jednak pamiętać, że ubiegłoroczny czerwiec nie był dobry, ponieważ produkcja zmalała wówczas o 2,6 proc.  Dzisiejszy dobry wynik zawdzięczamy więc po części niskiemu punktowi odniesienia sprzed roku. Ponadto na czerwcowy rezultat wpływ miały czynniki sezonowe. Po ich wyeliminowaniu wiemy, że produkcja była mniejsza niż przed rokiem o 4,9 proc.

ZOBACZ: Polska gospodarka podnosi się po koronawirusie

W statystykach widać też wpływ lockdownu na gospodarkę. W czerwcu – w porównaniu z majem – produkcja zwiększyła się o 13,9 proc. (o 9,7 proc. po wyeliminowaniu sezonowości). Taki był skutek zatrzymania wielu taśm produkcyjnych w kwietniu i maju i ich uruchomienia w następnym miesiącu.

Więcej mebli, mniej samochodów

W czerwcu produkcja dóbr konsumpcyjnych zwiększyła się o 16,2 proc. Przyrost towarów zaopatrzeniowych był skromniejszy i wyniósł jedynie 3,5 proc. Niepokojący jest nadal duży, bo sięgający 8,6 proc., spadek produkcji dóbr inwestycyjnych.

W zeszłym miesiącu aż o 19,3 proc. wyższa niż przed rokiem była produkcja mebli, a urządzeń elektrycznych dostarczono o 16,9 proc. więcej. O 8,9 proc. wzrosła produkcja w sektorze zajmującym się dostawami wody i gospodarowaniem ściekami i odpadami.

ZOBACZ: Przemysł w maju na dużym minusie. Wielki kryzys branży motoryzacyjnej

Największy, sięgający 17,3 proc., spadek miał miejsce w przypadku produkcji koksu i rafinacji produktów naftowych. Wydobycie w kopalniach spadło o 6,5 proc., zaś energetyka zanotowała regres o 4,3 proc.

O 15,2 proc. niższa była produkcja pojazdów samochodowych, a w przypadku maszyn i urządzeń spadek wyniósł 13 proc.

Recesji nie unikniemy

Po silnym regresie produkcji w kwietniu (o 24,6 proc.) i maju (17 proc.), spadki zostały powstrzymane. Pozostaje jednak pytanie o trwałość tej tendencji. Na podstawie danych za trzy ostatnie miesiące można szacować, że w drugim kwartale polska gospodarka skurczyła się o około 8 proc., a w całym pierwszym półroczu produkcja zanotowała spadek o 6,3 proc.

Szanse na poprawę sytuacji w przemyśle w kolejnych miesiącach zależą głównie od koniunktury w krajach strefy euro oraz – w nieco mniejszym stopniu – od wielkości popytu krajowego, a także od kształtowania się sytuacji epidemicznej.

ZOBACZ: Prognozy NBP. Bezrobocie wzrośnie, inflacja spadnie

Wciąż istnieją obawy, że jesienią wzrośnie liczba zachorowań, co z pewnością prowadziłoby ponownie do ograniczeń zarówno po stronie podażowej, jak i popytowej. Nawet jeśli te przewidywania nie sprawdzą się, to szybki wzrost aktywności polskiego przemysłu jest mało prawdopodobny. Raczej należy spodziewać się przyspieszenia gospodarczego dopiero w przyszłym roku.

Tekst powstał we współpracy z portalem comparic.pl

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

Roman Przasnyski/prz/hlk/ comparic.pl, polsatnews.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKobieta z Łomży zakażona koronawirusem
Następny artykułGrodziszczanka tenisową mistrzynią Polski