– Czuję, że gdy gram swój najlepszy tenis, to przy dobrym dniu mogę pokonać każdego – mówiła Caroline Wozniacki na konferencji prasowej po zwycięstwie nad Angelique Kerber. Wówczas jeszcze nie wiedziała, że w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Indian Wells zmierzy się z Igą Świątek, która później łatwo pokonała Julię Putincewą. Przed wyjątkowym starciem Polki z Dunką polskiego pochodzenia padło mnóstwo komplementów i słów uznania.
Wiele zmieniło się od ich ostatniego pojedynku. Prawie pięć lat temu w Toronto lepsza była Iga Świątek (1:6, 6:3, 6:4), mimo że miała wówczas raptem 18 lat, a Caroline Wozniacki była przed urodzeniem dwójki dzieci. Teraz to Raszynianka była zdecydowaną faworytką, zwłaszcza że jej 33-letnia rywalka zmaga się z wieloma problemami zdrowotnymi. Mocno dokucza jej ból kostki.
“Spokój”. Iga apelowała do samej siebie
Siedmiominutowy gem przy serwisie Wozniacki rozpoczął ten mecz. Świątek miała trzy break pointy, ale Dunka broniła się skutecznym podaniem. Gołym okiem było widać, że siła rażenia jest po stronie polskiej tenisistki, ale 33-latka prezentowała swoją najbardziej charakterystyczną cechę – skutecznie trzymała piłkę w korcie. W wymianach liderka rankingu miała sporą przewagę, ale Wozniacki w kluczowych momentach potrafiła posłać skuteczny serwis.
“Spokój!” – apelowała do samej siebie Iga Świątek po kolejnym błędzie, wynikającym z pośpiechu. Często wybierała zły moment na zmianę kierunku. W czwartym gemie takie pomyłki się namnożyły, przez co to 33-letnia rywalka jako pierwsza uzyskała przewagę przełamania. Dość niespodziewanie, biorąc pod uwagę wcześniejsze gemy. Zrobiło się 1:4.
Caroline Wozniacki sporo punktów zdobywała za sprawą pierwszego podania, ale drugie było dobrą okazją do ataku dla polskiej tenisisty. Kilka returnów lądowało pod samą linią końcową, przez co spóźniona Dunka musiała oddać inicjatywę w wymianę, a to zwykle kończyło się utratą punktu. W takich okolicznościach w siódmym gemie Świątek odrobiła stratę przełamania – znów dokonała tego w ostatnim momencie przed zmianą piłek. To powtarzalny schemat podczas tegorocznego turnieju w Indian Wells.
Nie tak to miało się zakończyć
22-latka była na fali wznoszącej, natomiast jej dużo starsza rywalka zaczęła popełniać więcej błędów, które ewidentnie wynikały z trudów pojedynku. M.in. proste błędy przy uderzeniach z powietrza przy siatce sprawiły, że Raszynianka ponownie uzyskała przełamanie, wygrywając cztery gemy z rzędu. Ze stanu 1:5 na 5:4, a chwilę później dopełniła formalności w pierwszym secie. Potrzebowała do tego aż 56 minut.
W przerwie między setami Caroline Wozniacki prosiła o pomoc medyczną, aby poprawić stan kontuzjowanej kostki, jednakże po przełamaniu na start drugiego seta poddała mecz. Nie była w stanie dalej rywalizować, ale i tak otrzymała wielkie owacje od publiczności przy zejściu z kortu. Iga Świątek jest w półfinale Indian Wells, w którym zagra z Martą Kostjuk (32. WTA). To jej trzecia z rzędu obecność w najlepszej czwórce kalifornijskiej imprezy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS