W czasie, gdy Amerykanie obdarowywali się prezentami, detaliści szykowali się już na wielką falę zwrotów, która nieuchronnie musi nadejść po świętach. Większość prezentów kupowana była, z powodu pandemii, online. Ten kanał sprzedaży charakteryzuje się (nie tylko w USA) większym odsetkiem zwrotów niż tradycyjne zakupy w fizycznie dostępnych placówkach.
W przypadku zakupów w tradycyjnych sklepach procent zwrotów wynosi w USA 5 do 8 procent. W przypadku zakupów online klienci zwracają nawet do 30 procent zakupionych produktów. W tym roku przez internet kupowano znacznie więcej niż zwykle, więc i zwroty osiągną rekordowe poziomy.
– Kiedy twoje zakupy są w 100 procentach online, prawdopodobnie zamawiasz trochę więcej z zamiarem zwrotu – powiedział Reutersowi Sriram Sridhar, prezes LateShipment.com, firmy zajmującej się śledzeniem przesyłek.
Sridhar spodziewa się, że detaliści będą musieli się zmierzyć z o 50 procent większą niż rok temu falą zwrotów po świętach. Podobne, choć nieco mniejsze, przewidywania ma firma Optoro, która zajmuje się sortowaniem, ponowną sprzedażą i utylizacją zwracanych towarów. Optoro zakłada, że wartościowo zwroty wzrosną o 15 procent do 115 mld dolarów w okresie między Świętem Dziękczynienia a końcem stycznia. National Retail Federation ocenia z kolei, że świąteczne zakupy w 2020 osiągną wartość 766,7 mld dolarów, a zwroty będą warte 101 mld dolarów.
Niezależnie od rozbieżności w prognozach, zwroty w 2020 roku oznaczają dla detalistów więcej pracy. Wraca … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS