A A+ A++

Inflacja zbliża się do 25 proc. i pewnie będzie jeszcze rosnąć. Ceny artykułów spożywczych mierzone rok do roku wzrosły prawie o 50 proc. Drożyzna dotyka i irytuje wszystkich, ale najbardziej uderza w emerytów z niskimi dochodami – mówi węgierski publicysta Gabor Miklos. Ale jego zdaniem Węgrzy nie zaprotestują przeciw rządom Viktora Orbana.

Gabor Miklos, publicysta opozycyjnego dziennika “Nepszava”: — Codziennie chodzę do sklepu. Bywam też często na osiedlowym bazarku, a raz na dwa tygodnie jadę do którejś z wielkich hal handlowych. Muszę przyznać, że w Budapeszcie nie ma dramatu. Podstawowych towarów spożywczych podobno zaczyna brakować w mniejszych sklepach, szczególnie w małych miasteczkach i na wsiach. Prasa opozycyjna pisze wciąż o problemach z zaopatrzeniem na prowincji. Z tego powodu są też tam zamykane sklepy.

Źródło: Newsweek Polska

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł16-latka kontra nowotwór
Następny artykułZnany narciarz pobiegnie… tyłem. Chce w ten sposób pomóc Ukrainie