Ostatnia sesja kwietnia przyniosła spadki cen amerykańskich akcji. Niemniej jednak był to najlepszy miesiąc od 33 lat w wykonaniu nowojorskich indeksów. Odbicie po marcowym krachu było więc naprawdę silne.
Zacznijmy od danych makroekonomicznych, które w czwartek obficie napłynęły do inwestorów. Wstępne odczyty PKB w Europie okazały się fatalne już w I kwartale, mimo że koronawirusowym zamknięciem gospodarki naznaczona była tylko część marca. W głębokiej recesji znalazły się Francja i Włochy, a w strefie euro spadek PKB był głębszy niż w najgorszym kwartale kryzysowego 2009 roku. Aż strach pomyśleć, co przyniosą statystyki za II kwartał, który już teraz jest znacznie gorszy niż pierwszy.
Z kolei w Stanach Zjednoczonych poprzedni tydzień przyniósł ponad 3,8 mln nowych bezrobotnych. Przez ostatnie sześć tygodni po zasiłek zgłosiło się ponad 30 milionów Amerykanów, co jest wynikiem porównywalnym jedynie z czasami Wielkiego Kryzysu z lat 30-tych. Ma to jeden pozytyw – szybko rosnące rzesze bezrobotnych skłaniają kolejnych stanowych gubernatorów do poluzowania restrykcji i przyspieszenia „otwierania gospodarki” w kolejnych stanach na czele z Florydą.
Kontakt z brutalną rzeczywistością nieco utemperował wybujały optymizm z ostatnich dni. Część inwestorów mogło zdać sobie sprawę, że ani biliony dolarów z Rezerwy Federalnej ani rzekome leki na COvid-19 nie rozwiążą istoty problemów gospodarczych i finansowych. A część graczy mogła po prostu realizować zyski z ostatniego miesiąca.
I choć w czwartek Dow Jones i S&P500 straciły po ok. 1%, to w skali całego kwietnia prezentują znakomite wyniki. DJIA w ciągu miesiąca zyskał 13,7%, co jest najlepszym wynikiem od stycznia 1987 roku. S&P500 poszedł w górę o blisko 14%, czyli także najmocniej od 33 lat. Dla indeksu Nasdaq Composite był to najlepszy miesiąc o 2000 roku.
Czwartkowym spadkom na Wall Street towarzyszyły silne wzrosty cen ropy naftowej. Najaktywniejsze kontrakty terminowe na amerykańską ropę WTI poszły w górę o ponad 23%, do przeszło 19 USD za baryłkę. Ropa Brent zyskała prawie 9%, osiągając cenę 26,61 USD za baryłkę.
W Europie zaczynamy wydłużony majowy weekend, lecz na Wall Street handel będzie przebiegał normalnie. Regularna sesja odbędzie się zarówno w piątek jak i w poniedziałek. Na Starym Kontynencie handlu akcjami nie będzie w piątek, a w Chinach i Japonii także w poniedziałek.
KK
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS