Rząd zapowiada refundację szczepień przeciwko HPV dla dojrzewającej młodzieży. Problem w tym, że nawet jeśli wpisze szczepienia do katalogu zalecanych, to mogą nie pojawić się one w Polsce od razu, bo nasz kraj ich mało dotychczas zamawiał.
Z przecieków medialnych wynika, że projekt Nowego Ładu przewiduje programy osłonowo-zdrowotne dla rodzin. Wynika z niego m.in., że od 2021 r. ma się rozpocząć program szczepień dla dziewcząt w wieku dojrzewania przeciwko HPV, czyli wirusowi brodawczaka ludzkiego. Od 2026 r. te szczepienia mają też objąć chłopców w wieki dojrzewania.
To samo jednak zostało zapisane w Narodowej Strategii Onkologicznej. Jeszcze w 2020 r. miały być przygotowane pierwsze rozwiązania legislacyjne. Na razie żadnego projektu przepisów nie widać.
Ponadto rząd już 16 marca podczas Zespołu ds. Ochrony Zdrowia i Polityki Społecznej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Wspólnego w osobie Macieja Miłkowskiego, wiceministra zdrowia poinformował, że jest zgoda na zmianę przepisów w zakresie możliwości łączenia środków pochodzących z NFZ ze środkami z samorządowych programów zdrowotnych.
Łączenie pieniędzy
Chodzi o to, że wiceminister M.Miłkowski zapowiedział zmianę ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych w zakresie, w jakim zezwala NFZ na dofinansowywanie gminom i powiatom programów zdrowotnych.
Dotychczas jednak samorządy nie mogły wydawać tych pieniędzy na finansowanie świadczeń, które nie są w koszyku świadczeń gwarantowanych. Czyli np. na szczepienia przeciwko HPV. Pieniądze z NFZ gminy i powiaty mogły zaś wydać na programy profilaktyki raka piersi np. finansowanie mammobusów, gdyż ta usługa pozostaje w systemie świadczeń gwarantowanych.
Wiceminister Miłkowski, obiecał samorządom, że będą mogły wydać te środki na inne nierefundowane cele, pod warunkiem, że będą to szczepionki.
Inne państwa mają pierwszeństwo
Niezależnie od tego czy rząd dopłaci samorządom do szczepień, czy wpisze je do kalendarza zalecanych, one mogą się wcale szybko w Polsce nie pojawić.
– My dotychczas zamawialiśmy bardzo mało preparatów. Toteż firmy farmaceutyczne w pierwszej kolejności dostarczają je do państw, w których jest na nie duże zapotrzebowanie. Nam przyjdzie trochę poczekać – mówi Bernadetta Skóbel, ekspert ds. ochrony zdrowia Związku Powiatów Polskich.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS