A A+ A++

Filippo Meneghetti w swoim pełnometrażowym debiucie odważył się pokazać widzom miłość między dwiema starszymi kobietami. Uczucie, które kojarzy nam się z młodością, witalnością energią, w obrazie Meneghettiego odważnie łamie stereotypy, zachwycając krytyków na całym świecie. 23 października film “My dwie” wchodzi na ekrany polskich kin.

W swoim filmie Filippo Meneghetti zaprasza nas do świata miłości utrzymywanej w sekrecie, miłości dwóch kobiet, które lata młodości mają już dawno za sobą. To film uciekający przed zamknięciem w sztywnych granicach jednego gatunku. Jest świeżym, nowatorskim spojrzeniem na dramat romantyczny, o którym – po obejrzeniu – nie da się zapomnieć.

Meneghetti stara się uchwycić i przekazać nam coś, co nasza kultura nieustannie ignoruje – niezwykłe, miłosne uczucie dwóch starszych osób. Dochodzi do tego potężny i pełen pasji występ Barbary Sukowej doskonale zestawiony z delikatną swobodą weteranki francuskiej komedii – Martine Chevallier, których aktorstwo jest wisienką na torcie tej niesamowitej historii.

“My dwie” to historia pięknej miłości między kobietami, która przetrwała lata, a teraz musi się zmierzyć z przeciwnościami.

Nina (Barbara Sukowa) i Madeleine (Martine Chevallier) są na emeryturze. Przez ostatnie kilka dekad ukrywały swoją miłość i nawet ich najbliżsi są przekonani, że są dla siebie tylko sąsiadkami. Nina uważa jednak, że w dzisiejszych czasach nikt nie będzie zwracał na nie uwagi. Namawia Madeleine, żeby wyjechały do Rzymu i zamieszkały w końcu razem. Madeleine jest skłonna powiedzieć o ich związku i planach swojej córc … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułApel rozgoryczonego restauratora. Opublikował zdjęcie, które stało się hitem internetu
Następny artykuł“Wreszcie zwycięstwo, tego pragnął Ojciec Święty Jan Paweł II”