A A+ A++

Z kolei w radiu Wnet Przydacz zapewniał, że zarówno Andrzej Poczobut, jak i pozostali Polacy nie zostaną bez pomocy.

Niestety na skutek decyzji władz białoruskich obecność liczebna polskich konsulów została ograniczona w ostatnim czasie, dysponujemy takimi zasobami, jakimi dysponujemy, ale nikt nie pozostanie bez opieki, bez pomocy. Konsul będzie starał się ustalić okoliczności zatrzymania, przyczyny i dalszy sposób procedowania

— powiedział Przydacz.

Mamy do czynienia ze wzbierającą falą represji. Władze w Mińsku po niezależnych dziennikarzach, niezależnych organizacjach, działaczach społecznych za cel w tym momencie obrały sobie mniejszość polską

— dodał.

Według Przydacza zatrzymania przedstawicieli Związku Polaków na Białorusi to próba poszukiwania tematu zastępczego i „pokazania wroga zastępczego”.

Wiceszef polskiej dyplomacji zapewniał, że członkowie ZPB zostaną objęci opieką konsularną.

Przed chwilą rozmawiałem z naszym charge d’affaires w Mińsku. Podejmiemy interwencję w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Białorusi, domagając się wyjaśnienia i jak najszybszego zwolnienia tych osób

—poinformował wiceminister spraw zagranicznych.

Presja międzynarodowa na Białoruś

Przydacz zapewniał, że MSZ i polski rząd będą stale wywierały presję międzynarodową na Białorusi. W tym kontekście wspomniał o rozmowach szefa polskiej dyplomacji Zbigniewa Raua z szefem unijnej dyplomacji Josepem Borrellem oraz przewodniczącą OBWE Ann Linde. Jak wiceszef MSZ o sprawie zatrzymań przedstawicieli Związku Polaków na Białorusi będzie rozmawiał również podczas unijnego szczytu premier Mateusz Morawiecki.

Wiceszef MSZ nie wykluczył, że Polska może domagać się nałożenia kolejnych instrumentów sankcyjnych na białoruskie władze.

Dyskusja wokół sankcji na temat Białorusi toczy się przez ostatnie kilka miesięcy permanentnie. Ta sytuacja wokół polskich mniejszości, sprowokowana przez władze w Mińsku, sytuacja represyjna wobec pokojowo nastawionych organizacji ludzi na pewno stanie się też przedmiotem rozmów UE 

— mówił Przydacz.

W środę Andżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi została skazana na 15 dni aresztu za organizację „nielegalnej imprezy masowej”. Za taką władze uznały zorganizowany 7 marca tradycyjny doroczny jarmark Grodzieńskie Kaziuki. Prezes ZPB została zatrzymana we wtorek i doprowadzona na komendę milicji w Grodnie. Następnie przewieziono ją do aresztu.

MSZ w reakcji na zatrzymanie prezes Związku Polaków na Białorusi wyraził swój sprzeciw i zaapelował o „zaprzestanie prześladowań mniejszości polskiej”. Z kolei premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w środę, że o sprawie zatrzymania Andżeliki Borys będzie rozmawiał z unijnymi liderami podczas rozpoczynającego się w czwartek dwudniowego posiedzenia Rady Europejskiej.

mm/PAP/Twitter

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBudowa ciągu rowerowego na odc. Nowy Tomyśl – Boruja Kościelna (etap I) – utrudnienia
Następny artykułPożądane rządowe Mieszkanie Plus