A A+ A++

O dużym problemie z konstrukcją mostu Siennickiego w Gdańsku po raz pierwszy pisaliśmy w czerwcu minionego roku. Wówczas wprowadzono na obiekcie ograniczenie prędkości do 30 km/godz. i zakaz przejazdu dla pojazdów o masie powyżej 10 ton. Przez ten czas trwały kolejne badania geodezyjne i przygotowywano ekspertyzy stanu obiektu. Wiadomo już, że poważna interwencja będzie konieczna.

JAN RUSEK

Konstrukcja ma ponad sto lat

Most Siennicki na gdańskiej Przeróbce powstał jeszcze przed I wojną światową. W chwili otwarcia był największą zwodzoną przeprawą nad Bałtykiem. Wskutek poważnych uszkodzeń w czasie II wojny światowej w 1947 r. przeszedł gruntowną przebudowę i stał się mostem stałym. Duży ruch na obiekcie, m.in. samochodów ciężarowych z portu, spowodował w latach 70. obsuwanie się obiektu i jego zamknięcie. W latach 80. został on praktycznie zbudowany na nowo. Przez wiele dekad, do otwarcia tunelu pod Martwą Wisłą, most Siennicki był jedynym drogowo-tramwajowym połączeniem Wyspy Portowej z resztą miasta. Po otwarciu tunelu znaczenie mostu spadło, szczególnie w transporcie samochodowym, ale nadal pełni on bardzo ważną funkcję choćby dla tramwajów i autobusów.

Wkrótce ten most czeka kolejna rewolucyjna inwestycja. 

Plan naprawczy dla mostu Siennickiego w Gdańsku

– Wiemy już, że uszkodzone są fundamenty przyczółków po obu stronach. To drewniane, dębowe konstrukcje. Obecnie ruchy te są minimalne, jednak nie mamy wątpliwości, że prace są konieczne już w najbliższych kilku latach, by most w przyszłości nie stanowił zagrożenia. Rozważamy dwa kierunki działań. Pierwszy polega na wydłużeniu mostu w obu kierunkach o jedno przęsło i oparcie jego głównego ciężaru na nowych przyczółkach. To oczywiście wiązałoby się ze zmianami w torze wodnym, prowadzimy rozmowy z Urzędem Morskim w Gdyni. Druga opcja działania to podparcie istniejącej konstrukcji i wymiana obecnych przyczółków na nowe – mówi “Wyborczej” Mieczysław Kotłowski, dyrektor Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.

Obecnie trwa analiza ekonomiczno-techniczna obu wariantów, która ma być gotowa za około dwa tygodnie. Da ona także odpowiedź na pytanie, w jakim trybie miałyby być prowadzone prace – czy trzeba będzie wprowadzić ruch wahadłowy, czy konieczne będzie zorganizowanie zastępczej komunikacji autobusowej (zamiast ruchu tramwajów), może trzeba będzie całkowicie zamknąć most?

– Przy obecnym stanie obiektu, który wciąż monitorujemy, chcielibyśmy w tym roku wybrać projektanta tych planowanych prac. Szacujemy, że potrzebowałby on około roku. Same prace budowlane najwcześniej ruszyłyby w 2022 r. – podsumowuje dyrektor Kotłowski.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł23. rocznica sakry biskupiej abp. Wiktora Skworca
Następny artykułPonad półtora miliona odsłon WieliczkaCity.pl w 2020 roku