Mobilne apartamenty. Hotele podążające za gośćmi

– Na rynku była hossa. Mówili nam: „Po co inwestować w mobilne apartamenty, jak mamy działki, na których możemy budować hotele, i to najlepiej wysoko w górę?” – opowiada Przemysław Kwiatkowski, jeden z pomysłodawców wrocławskiego projektu.

Hotelowy rynek

Koniunkturę na hotelowym rynku nakręcała wówczas szybko rosnąca grupa klientów biznesowych, których Kwiatkowski, razem z Pawłem Kołtunowiczem i Romanem Sokołowskim, wspólnikami w Good Spot, także obsługiwali.

– Specjalizowaliśmy się w logistyce dużych firmowych imprez, organizowaniu zagranicznych misji gospodarczych oraz wyjazdów motywacyjnych – opowiada Paweł Kołtunowicz.

– Naszych partnerów próbowaliśmy wówczas sondować, co się stanie, jak zmienią się przyzwyczajenia klientów i spadnie popyt na dotychczasowe usługi. Przyjmowali to, jakbyśmy opowiadali im jakieś straszne herezje – dorzuca Kwiatkowski.

Ale nawet twórcy wrocławskiego Good Spota nie myśleli, że rewolucja na rynku wydarzy się tak szybko i w tak dramatycznych okolicznościach.

Wybuch pandemii zmienił wszystko, a branża hotelowa stała się jednym z najbardziej poszkodowanych sektorów gospodarki. Nawet kiedy latem lockdown w całej Europie zelżał, klienci biznesowi praktycznie nie wrócili, a turyści indywidualni, zamiast jeździć do dużych kompleksów hotelowych, zaczęli się interesować spędzaniem czasu w domach wakacyjnych czy apartamentach. Koncepcja Good Spota, czyli luksusowych apartamentów budowanych na bazie starych izotermicznych naczep, które można postawić zarówno w środku lasu, jak i w niedostępnych dla zwykłych budynków miejscach blisko plaży, idealnie na te potrzeby odpowiadała.

… czytaj dalej

Zgłoś naruszenie/Błąd