A A+ A++

22 uczniów z zabrzańskich szkół 29 lutego wyjechało do Kordoby na praktyki organizowane w ramach programu „POWER – rzeczywistość zawodowa w Hiszpanii”. Dwa dni wcześniej minister Dariusz Piontkowski zalecił dyrektorom szkół, by zrezygnowali z organizowania wyjazdów uczniów do krajów, w których odnotowano przypadki koronawirusa. Nie wydał jednak jednoznacznego zakazu, więc część dyrektorów wspólnie z rodzicami uczniów postanowiła zaryzykować.

Kiedy epidemia coraz bardziej zaczęła się rozprzestrzeniać, koordynatorzy projektu z wydziału oświaty w zabrzańskim urzędzie miejskim zdecydowali o skróceniu pobytu młodzieży. Prezydent Małgorzata Mańka-Szulik powołała zespół zadaniowy, który 10 marca podjął się sprowadzenia uczniów do kraju.

Biletów lotniczych brak, pozostał autobus

11 marca koordynatorzy kilkakrotnie próbowali kupić uczniom bilety lotnicze do Polski, nie było jednak miejsc w samolotach. Pracownicy wydziału zarządzania kryzysowego i ochrony ludności zwrócili się więc do służb wojewody śląskiego, który przekazał im kontakt do zespołu kryzysowego w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

MSZ wskazało możliwe ścieżki powrotu lotniczego przez Belgię, Holandię lub Niemcy. W momencie opracowywania trasy przelotu i dokonywania rezerwacji biletów służby konsularne w Madrycie poinformowały, że powrót przez Brukselę nie będzie możliwy z powodu odwoływania lotów.

12 marca podjęto decyzję, by młodzież wróciła do Polski autobusem. W ramach współpracy z MSZ i grupą łączników straży granicznej przekazano wszystkim służbom krajów tranzytowych trasę i dane dotyczące autobusu. Dowiedziano się również o planach wprowadzenia w Hiszpanii stanu wyjątkowego. W efekcie uczniów przewieziono na odcinku 1000 km, aż do granicy hiszpańsko-francuskiej, autokarem hiszpańskiego partnera projektu. Tam młodzież czekała w hotelu na przyjazd autobusu z Polski.

Najpierw przesiadki, potem pieszo

15 marca o godz. 2.50 grupa przekroczyła granicę hiszpańsko-francuską, a następnie autokarem przysłanym z Polski ruszyła w kierunku granicy z Niemcami. W międzyczasie służby MSZ przekazały informację o planowanym na godz. 8 następnego dnia zamknięciu granicy francusko-niemieckiej. Autobus z uczniami znajdował się w okolicach Lyonu. Z uwagi na duży ruch na drodze nie było szans dotarcia na granicę przed jej zamknięciem.

Wspomniany zespół zadaniowy z Zabrza skontaktował się z MSZ w celu umożliwienia przejazdu młodzieży przez granicę francusko-niemiecką. Ustalono właściwe przejście, którym autokar mógł przejechać.

Podróż przez Niemcy przebiegła bez zakłóceń. Gdy grupa dojeżdżała do granicy z Polską [czas oczekiwania na wjazd do kraju wynosił wiele godzin] opracowano jeszcze sposób na skrócenie czasu przejazdu: z Zabrza wysłano kolejny autokar, a przejście w Zgorzelcu uczniowie pokonali pieszo. Dzięki temu uniknęli kilkunastogodzinnego oczekiwania na granicy, skąd w końcu autokarem ruszyli do Zabrza.

Do Zabrza młodzież dotarła we wtorek po południu. Wszyscy uczniowie oraz dwoje nauczycieli zostali objęci zbiorową kwarantanną w jednym z należących do miasta budynków. – Budynek jest dezynfekowany dwa razy dziennie, miasto zapewniło też dostawę środków czystości oraz wyżywienia – mówi Dawid Wowra, rzecznik Urzędu Miejskiego w Zabrzu.

– Każdy, kto będzie chciał, w czasie kwarantanny będzie mógł skorzystać z telefonicznej opieki psychologa – dodaje Wowra.

Z zagranicy indywidualnie powracają również inni mieszkańcy Zabrza. W związku z tym obecnie 93 osoby w mieście są poddane kwarantannie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoniec z barakami. Nowa siedziba OPS naprzeciwko komendy policji
Następny artykułPolska marka odzieżowa wspiera walkę z koronawirusem