A A+ A++

Kto wytrwał, ten mógł na chwilę wrócić do dziecięcych lat, kiedy zamiast gier komputerowych były domino, bierki albo gra w klasy. Po rozgrywkach w barze podano oranżadę. W kolejnej części sali pieczołowicie oddane detale – teczka, zastawa, kozetka, słomianka z dopiętymi pocztówkami i czuwający nad wszystkim kogut.

Skąd się tam wziął? To było nawiązanie do pseudonimu Broniewskiego i jego zdolności do naśladowania odgłosu wydawanego przez koguta.

Co się nie udało? Podczas zabawy w głuchy telefon z frazy „Piękne jesteś, Mazowsze” niemal nic się nie zachowało w oryginale. Za to wszyscy udowodnili, że twist wychodzi im znakomicie. Rock and roll i Broniewski tańczący w kółeczku? W Książnicy podczas Nocy Muzeów wszystko jest możliwe.

Noc Muzeów w Książnicy Płockiej Fot. Piotr Hejke / Agencja Wyborcza.pl

„Władziu” niestety nie przyszedł na lekcję muzyki, dlatego ochoczo zastąpili go goście z trójkątami i własnoręcznie wykonanymi grzechotkami (wyładowanymi suchym makaronem, ryżem i grochem). Chętni mogli wysłać telegram np. z odpowiedziami na pytanie, na co czekają, co jest w Płocku potrzebne… – Oby się spełniło – powiedziała dziewczyna, wrzucając swój telegram do skrzynki.

Na koniec wszyscy zeszli do ogrodu, w którym na chętnych dorosłych czekało zadanie recytatorskie – przeczytanie wiersza (należało wcielić się w kapelana albo przestraszonego poborowego), a na dzieci – wyścigi w taczkach. Przypominano, że Broniewski był współzałożycielem drużyny skautów.

Noc Muzeów w Książnicy PłockiejNoc Muzeów w Książnicy Płockiej Fot. Piotr Hejke / Agencja Wyborcza.pl

Ostatni przystanek przypominał więzienną celę (Broniewski przebywał w areszcie w 1931 r., następnie w 1940 r., w więzieniu na Łubiance spędził 13 miesięcy). Na ścianach uczestnicy imprezy pisali: „Niepokój nastał”, „Stop war”, „Smutek”, „Free Ukraine”, „Niech ta wojna się skończy”, „Dzieci potrzebują pokoju”, „Wojna za wojną, a między wojnami wojna o pokój”.

Przy Kolegialnej rozmowy, muzyka, gwar i kawa wyrazista jak Tamara

Na Kolegialną 6 pierwsi goście spieszyli już od początku, czyli od godz. 17. Pracownicy muzeum pilnowali porządku zwiedzania, by nie było zamieszania i by każdy miał szansę dobrze zrozumieć istotę ekspozycji.

Wystawa art déco robiła na gościach duże wrażenie. Podziwiali ją zarówno ludzie w dojrzałym wieku, jak i młodzi. Najbardziej podobały się funkcjonalne i luksusowe meble. Niektórym wydawały się bliskie i znajome, inni porównywali je ze współczesnymi (na korzyść tych w stylu art déco). Wzrok przyciągał oczywiście piękny czerwony kabriolet z 1926 r. – ludzie chętnie fotografowali się na jego tle.

Noc Muzeów w Muzeum MazowieckimNoc Muzeów w Muzeum Mazowieckim Fot. Piotr Hejke / Agencja Wyborcza.pl

Wystawa bardzo zainteresowała m.in. zagranicznych praktykantów z… Instytutu Fizyki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. Dwaj młodzi mężczyźni z uwagą przyglądali się eksponatom i dyskutowali o nich po angielsku. – Mój kolega pochodzi z Hongkongu, a ja z Hiszpanii, ale aktualnie mieszkamy i pracujemy w Warszawie. Przyjechaliśmy tu w ramach wycieczki z naszego instytutu. Kręciliśmy się trochę po mieście i zobaczyliśmy, że jest tu wystawa art déco. Zaciekawiła nas – mówił nam Tana.

Zainteresowały ich szczególnie prezentowane wystroje wnętrz i kontrastujące w nich elementy. Wczytywali się w informacje o prezentowanym stylu. Niestety na zwiedzenie innych obiektów w Płocku tego wieczoru nie mieli już czasu. – Być może przyjedziemy tu jeszcze za rok – dodał nasz rozmówca.

Na patio kamienicy przy Kolegialnej 6 została zaaranżowana kawiarenka Café Art Déco. Goście mogli spróbować gorącej kawy o nazwie Tamara (inspiracja Tamarą Łempicką) – z aromatyczną, kandyzowaną skórką pomarańczy. Czas umilał Kwartet Miejski, który grał szlagiery dwudziestolecia międzywojennego.

Nie brakowało gości w Galerii Themersonów, a także w Galerii Płocczan XX w., gdzie oprócz informacji i pamiątek z życia m.in. Władysława Broniewskiego można było zobaczyć filmy z udziałem Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej, usłyszeć jej śpiew oraz obejrzeć filmy o zespole Mazowsze.

Przy Sienkiewicza obrazy w fotoplastykonie i dużo miejsca do twórczej ekspresji

Płocka Galeria Sztuki w tegoroczną Noc Muzeów zachęcała do poszukiwania symboli i spotkania z mitami. Goście mogli obejrzeć wystawę fotograficzną Grzegorza Piaskowskiego „Bezbramna brama”, a w przyciemnionej Galerii Kreski czekała nietypowa ekspozycja „Leben-Stein. Jan. Fotoplastykon”. Na ścianach zamiast obrazów były wizjery, przez które oglądaliśmy fragmenty dzieł Lebensteina, polskiego malarza i grafika, pełne ekspresji i surrealistycznych elementów. Zainteresowani mogli posłuchać o artyście na spotkaniu autorskim z dr. Krzysztofem Cichoniem, który promował swoją książkę „Lebenstein. Mały leksykon archetypów”.

Przed galerią na gości – tych dorosłych i tych najmłodszych – czekał bardzo długi arkusz papieru, na którym każdy mógł spróbować swoich sił podczas maratonu rysunkowego. Pracownicy PGS zachęcali do zaprojektowania własnych symboli, logo czy herbu.

Na Starym Rynku – kontrasty

Gruzy, w szpitalu dykty zamiast okien, wraki samochodów – tak teraz wygląda nasze partnerskie miasto Żytomierz. Podczas tegorocznej Nocy Muzeów fotografie z wystawy w Domu Darmstadt („Niebo nad Żytomierzem”) tworzyły niesamowity kontrast z tym, co za balkonem – ludzie bawiący się w sobotni wieczór na koncercie Ani Dąbrowskiej, wypełniający połowę placu przed ratuszem i skandujący: „Ania, Ania”. Do tego unoszące się balony, biało-czerwone i żółto-niebieskie parasole.

A przy Kazimierza Wielkiego różne widzenie świata

W spichlerzu płocczanie podziwiali prace Nikifora zgromadzone na wystawie „Nikifor. Malarz nad malarzami”. Mama tłumaczyła dziecku: – Widzisz, każdy trochę inaczej widzi świat. To, co dla jednego jest brzydkie, dla drugiego będzie piękne.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNa pograniczu Wschodu i Zachodu
Następny artykułPogoda na dziś – niedziela, 15.05. Miejscami niebo zasnują chmury, od 16 do 22 stopni