Jacek Milewski, prezydent Nowej Soli, publicznie oskarżył urzędników marszałek, że dzielą samorządy na swoje i nie swoje. Uznał, że utrącono jego projekt, bo nie jest lubiany. Marek Kamiński, szef departamentu Programów Regionalnych, tłumaczy, że złej woli nie ma. – Prezydent Milewski nie doczytał po prostu dokumentów – tłumaczy.
“Nie mam pańskiego płaszcza i co mi Pan zrobisz”. Pani marszałek, dokąd pani zmierza? – zapytał na Facebooku Jacek Milewski, prezydent Nowej Soli. Nie może pogodzić się z decyzją urzędu w sprawie konkursu dotyczącego unijnej kasy. Milewski twierdzi, że od kiedy pracuje w samorządzie, a pracuje już ponad 20, nie spotkał się z tak kuriozalną sytuacją.
– Każdy konkurs przewiduje procedurę odwoławczą, na którą rezerwowane jest zawsze 10 proc. środków przeznaczonych na ten konkurs. Nie znam sytuacji, aby taka rezerwa nie została utworzona. W przypadku aktualnego konkursu na rewitalizację procedura odwoławcza miała miejsce, ale ponieważ w jej wyniku środki, w tym przypadku ponad 5 mln zł, musi otrzymać Nowa Sól, bo wygraliśmy protest i aktualnie jesteśmy pierwsi na liście rankingowej, dowiedzieliśmy się, że nie ma obowiązku wydzielania środków na procedurę odwoławczą – tłumaczy Milewski i przedstawia skan odpowiedzi podpisanej przez Marka Kamińskiego, dyrektora departamentu programów regionalnych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS