A A+ A++

Limanowa. Na ul. Paderewskiego powstało półtora roku temu, rok temu uaktywniło się na ulicy Walecznych, a od ponad pięciu miesięcy utrudnia życie mieszkańcom ul. Bystrej. Mowa o osuwiskach, które zniszczyły miejskie drogi w Limanowej. Procedury związane z pozyskaniem środków na badania geologiczne, opracowanie projektu budowlanego oraz dotacji na przeprowadzenie samych robót ciągną się miesiącami.

Na terenie miasta Limanowa w ostatnim czasie osuwiska zniszczyły trzy drogi. We wszystkich przypadkach wszczęte zostały procedury związane ze stabilizacją osuwisk i odbudową dróg. Formalności jest sporo, a ścieżka postępowania podzielona jest na trzy etapy. Po każdym z nich należy uzyskać akceptację zespołu wojewody.

– To, że to tak długo trwa, nie wynika z opieszałości samorządu czy urzędu wojewódzkiego, ani tego, że ktoś tego nie chce zrobić. Osuwiska są sprawą skomplikowaną, Często upływa pół roku, a nie raz i dziewięć miesięcy, zanim komisja wyda postanowienie i przyzna środki – tłumaczył na ostatniej sesji burmistrz Limanowej.

Władysław Bieda zaznaczył jednocześnie, iż nie dziwi się zniecierpliwieniu mieszkańców, bo to duże utrudnienia w ich codziennym życiu.

– Ale to czas niezbędny. Geolodzy muszą wiedzieć, czy osuwisko się zatrzymało, czy też będzie dalej postępować. Później przyznawane są środki na badania, by sprawdzić stan faktyczny. Następnie opinia geologiczna trafia do fachowców, którzy analizują, czy będzie techniczna możliwość stabilizacji osuwiska oraz czy będzie to uzasadnione. Wykonywany jest projekt, który musi zostać zatwierdzony. Dopiero wtedy składamy wnioski i jest wydawana decyzja o przyznaniu środków na wykonanie stabilizacji. I to znowu trwa pół roku. Ma to uzasadnienie, bo przez ten czas osuwisko jest obserwowane – wyjaśniał burmistrz.

W przypadku osuwiska, które zniszczyło ul. Paderewskiego, na ukończeniu jest już projekt budowlany, jeśli zostanie pozytywnie oceniony przez komisję wojewody, to samorząd będzie starał się zdobyć dofinansowanie na przeprowadzenie prac.

Z kolei w odniesieniu do osuwiska na ul. Walecznych został wykonany pierwszy etap – czyli opracowanie dokumentacji geologiczno-inżynierskiej osuwiska, która czeka na zatwierdzenie przez służby wojewody. Natomiast w przypadku osuwiska na ul. Bystrej to ten pierwszy etap nadal trwa – dokumentacja geologiczna ma zostać wykonana do dnia 10 grudnia.

– Ze względu na to, że każde osuwisko jest obserwowane przez geologów, samorządowi nie wolno nic doraźnie robić, np. zasypywać uskoku. Mieszkańcy mają pretensje do radnych, którzy później przychodzą do nas i emocjonalnie do tego podchodzą, mówiąc nam że jesteśmy „tacy i tacy”, bo nie chcemy nic z tym zrobić. Ale my nie możemy, taka jest procedura i tego nie przeskoczymy – tłumaczył Władysław Bieda.

(Na zdjęciach osuwisko na ul. Bystrej. Fot.: arch. UM Limanowa)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBILARD: Młodzi Mistrzowie z Warmii i Mazur
Następny artykułOddali hołd zamordowanym przez Niemców patriotom: Czesławowi Freudenraichowi i jego córce Krystynie