“Nasi sąsiedzi czuwają, aby zgłaszać wszelkie podejrzane działania lokalnym organom ścigania” – ostrzega tabliczka wisząca na osiedlu Las. W warszawskim Wawrze powstała sąsiedzka straż, która nocami patroluje okolice.
Wszystko zaczęło się od rabunku. Pod koniec października zeszłego roku, w godzinach popołudniowych dom sąsiadów Łukasza Osieckiego został obrabowany. – Mój 10-letni syn zapytał wtedy: “A co, gdyby to do nas się włamali?”. Był przerażony, więc obiecałem mu, że zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby znowu mógł się czuć bezpiecznie – mówi Osiecki.
W ten sposób mieszkaniec Wawra trafił na inicjatywę neighbourhood watch (straż sąsiedzka), której założeniem jest oddolne patrolowanie okolicy przez mieszkańców. Program pochodzi z Nowego Jorku lat 60., ale dość szybko spowszechniał w Stanach Zjednoczonych, a później także w Australii.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS