A A+ A++

Jerzy Mikłas i jego syn Mariusz wybrali się z domu na Kątach do lasu na Groblach.

– Co ciekawe, w lesie wyjątkowo nikogo nie spotkaliśmy. Do koszyka zebraliśmy sporo prawdziwków, w tym jednego wielkiego. Waży 98 dkg, a jego kapelusz ma 67 cm obwodu. Chcemy go ususzyć i zjeść na wigilię – powiedział nam Jerzy Mikłas.

Przeczytaj także

Pan Henryk znalazł wielkiego grzyba

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBasenowe dylematy w pandemii [ Koronawirus ]
Następny artykułBezpłatne szkolenie “WHT w praktyce cz. I”