Trzeba przyznać, że prokonsumenckie działania Microsoftu robią bardzo dobre wrażenie. Nic więc dziwnego, że marka Xbox dla wielu jest dziś bardziej atrakcyjna od nowego PlayStation. Teoretycznie gigant z Redmond ma w rękach narzędzia, które są w stanie zdetronizować Sony w tej generacji. Xbox Series X to najwydajniejsza i najbardziej kompletna konsola w historii, która zachwyca prostym, ale charakterystycznym wyglądem, a ponadto działa niemal bezgłośnie. Xbox Series S pod względem specyfikacji nie zachwyca, jednak to nadal nowoczesny sprzęt dostępny w bardzo niskiej cenie. No i jest też popularny Game Pass, do którego dostęp można zakupić już za kilka złotych. Czego więc brakuje do pełni sukcesu?
Autor: Piotr Piwowarczyk
Wybaczcie mocne słowa, ale wszystkie ostatnie zagrywki Microsoftu wyglądają trochę tak, jakby gigant położył bardzo solidne fundamenty i wybudował na nich ogromną, nowoczesną i piękną galerię handlową z przemiłą obsługą. Problem w tym, że wypełniona jest ona głównie przeciętnymi sklepami i wiele miejsc jest nadal niezagospodarowanych. W dodatku ciągle psują się ruchome schody… Ja wiem, że brzmi to brutalnie zwłaszcza dla tych, którzy mają już nowego Xboksa, jednak fakty są takie, że według aktualnych informacji na konsole Microsoftu nie trafi w tym roku ani jedna gra AAA giganta. To dosyć szokujące, zwłaszcza, że również w pierwszych kilkunastu miesiącach życia tych urządzeń takich tytułów nie pojawiło się zbyt wiele. Czy ktoś jest w stanie wskazać jakieś duże produkcje nie licząc Halo Infinite, Forzy Horizon 5 czy trochę niszowego Psychonauts 2?
Według aktualnych informacji na konsole Microsoftu nie trafi w tym roku ani jedna gra AAA giganta. To dosyć szokujące, zwłaszcza, że również w pierwszych kilkunastu miesiącach życia nowych Xboksów takich tytułów nie pojawiło się zbyt wiele. Microsoft ma więc nóż na gardle i jest teraz niejako zmuszony do reakcji…
Nadzieją wielu graczy na udany 2022 rok był STALKER 2, jednak wiemy już, że na wyczekiwane dzieło ukraińskiej ekipy GSC Game World z oczywistych względów będziemy musieli poczekać dłużej. Sprawa totalnie się jednak “rypła” ledwie kilka dni temu, w momencie, gdy okazało się, że równie mocno wypatrywane gry Starfield i Redfall także nie ujrzą światła dziennego w tym roku. Niektórzy się tego spodziewali, ponieważ do tej pory nie ukazało się zbyt wiele materiału ukazujących te tytuły, jednak po oficjalnym ogłoszeniu Bethesdy w sieci i tak wybuchła burza. Nie dziwią więc drwiny właścicieli PlayStation, którzy dopiero co cieszyli się nowym Horizonem i Gran Turismo 7 i już zacierają ręce na myśl o God of War Ragnarok i Forspoken. Nie dziwią także narzekania posiadaczy Xboksów ochoczo kupujących konsole z myślą o przyszłości, która w perspektywie najbliższych miesięcy wygląda mało ciekawie.
Starfield opóźnione – Bethesda podaje nową datę premiery. To niejedyny tytuł studia, który pojawi się z poślizgiem
Microsoft ma więc nóż na gardle i jest teraz niejako zmuszony do reakcji. Choć na razie bieżący rok jest – powiedzmy sobie szczerze – porażką, to jednak sytuacja może się odwrócić już 12 czerwca po pokazie Xbox & Bethesda Games Showcase. Gigant musi wtedy czymś zaskoczyć. Bardzo prawdopodobne jest, że poznamy wtedy daty debiutów niektórych wyczekiwanych gier, jak np. Forza Motorsport czy Hellblade 2. Po cichu można spodziewać się również jakiejś niespodzianki lub czegoś, co pozwoli wierzyć, że Microsoft ma jeszcze plan na uniknięcie growej kompromitacji w tym roku.
Bethesda oficjalnie przejęta przez Microsoft. Część nowych gier firmy ma być na wyłączność PC oraz konsol Xbox Series X i S
A co, gdyby okazało się, że spełni się czarny scenariusz i również pozostałe wyczekiwane gry nie doczekają się premiery w tym roku? Ostatnim ratunkiem może okazać się Game Pass, który prawdę mówiąc zdążył się ostatnio zakurzyć. Oferta stoi nieco w miejscu i wielu subskrybentów zdążyło już ograć interesujące ich gry, a pojawienie się w usłudze produkcji w stylu Sniper Elite 5, A Plague Tale: Requiem czy innych mniej znanych tytułów wcale nie musi zaspokoić wszystkich potrzeb graczy. Dobrym wyjściem byłoby odświeżenie oferty i dodanie do biblioteki gier Ubisoftu (o czym mówi się już od jakiegoś czasu) lub kilku głośnych gier AAA z ostatnich lat. Taki zabieg z pewnością zamknąłby usta wszystkim hejterom zarzucającym Microsoftowi, że na nowych Xboksach nie ma w co grać.
Czy Xbox Game Pass to prawdziwy przełom? Oto pięć cech usługi, które wskazują na to, że niekoniecznie
Skoro już przy Game Passie jesteśmy, nie sposób nie wspomnieć tu o ostatnich słowach Hiroki Totokiego, dyrektora finansowego Sony, który stwierdził: “Produkcje typu AAA na PS5 pewnie musiałyby posiadać mniejsze budżety, gdyby trzeba było dystrybuować je w usługach subskrypcji. Obawiamy się, że to przełożyłoby się na niższą jakość tytułów first-party, co jest naszą obawą. (…) Chcemy więc upewnić się, że wydajemy odpowiednie środki na prace deweloperskie, by otrzymać solidne produkty, wydawane w odpowiedni sposób”. Choć brzmi to dosyć kontrowersyjnie i prowokuje do oskarżania Sony o chciwość, to jednak koniec końców trudno nie zgodzić się z przedstawicielem japońskiego giganta. Debiut gier AAA w usłudze to mniejsze zyski, a zatem i mniejsze pieniądze, które można przeznaczyć na rozwój kolejnych. Trzeba w tym miejscu przyznać, że ostatnie produkcje z logo PlayStation uchodzą za bardzo dopracowane i rzadko rozczarowują, a ich oceny często dobijają do maksimum. Czy tymi samymi słowami określilibyśmy gry na wyłączność platformy Xbox? Mimo wszystko trzeba przyznać, że nie jest to do końca ta sama półka.
PlayStation Plus – poznaliśmy polskie ceny wszystkich wersji subskrypcji. Usługa będzie droższa niż Xbox Game Pass
Żeby nie być gołosłownym, dla porównania weźmy teraz choćby Forzę Horizon 5, która przez wielu trafnie nazywana jest dużym DLC do “czwórki”. Choć sam bawiłem się przy niej kapitalnie, to jednak z biegiem czasu trudno nie być rozczarowanym tym, co dzieje się dookoła gry. Do tej pory tytuł ma mnóstwo błędów technicznych, otrzymuje rozczarowujące aktualizacje, a o pojawieniu się większych dodatków ciągle nic nie słychać. Halo Infinite? Dla fanów cyklu to na pewno nie lada gratka, ale nie da się przejść obojętnie wobec faktu, że gra straciła już większość graczy, a sam tytuł wyszedł ze sporą obsuwą i – co gorsza – nadal nie poznaliśmy jego pełnej zawartości. Psychonauts 2? Wszystko fajnie, ale szkoda, że nie pokuszono się choćby o polskie napisy… Jak na dłoni widać, że za jakość się płaci. Pozostaje jednak pytanie, czy tego właśnie chcą wszyscy gracze? W końcu nie brakuje tych, którzy wolą ograć nową Forzę za 4 zł, niż płacić pełną cenę za Gran Turismo 7, prawda?
Recenzja Halo Infinite – Sprawdzamy, jak roczne opóźnienie wpłynęło na najnowsze przygody Master Chiefa na PC
Trzymając się tej retoryki absolutnie nie może dziwić nadchodząca oferta pakietów PlayStation Plus, której nijak nie można porównać do Game Passa. PS Plus Extra i Premium to przede wszystkim okazja dla nowych graczy, którzy mogą nadrobić zaległości i ograć słynne, lecz już leciwe tytuły, a dla pozostałych subskrybentów tylko dodatkowa i niezbyt tania opcja dająca dostęp do sporej biblioteki (której zawartości ciągle zresztą nie znamy). Przewagą Microsoftu miała być więc nie tylko niższa cena, ale i dostęp do premierowych produkcji, których akurat mocno teraz brakuje. I tu leży sedno problemu.
Takie czynniki, jak brak głośnych gier AAA, powolny rozwój Game Passa czy poprawiająca się dostępność PlayStation 5 mogą mocno wpłynąć na zainteresowanie konsolami Microsoftu. Warto więc obserwować sytuację na rynku i czekać na konferencję Xbox & Bethesda Games Showcase.
Wydaje się jednak, że słabsza dyspozycja Microsoftu nie musi być dla giganta druzgocąca. Konsole Xbox Series X i Series S ciągle przyciągają nowych graczy, a ostatnie wyniki sprzedażowe są świetne – oba urządzenia w sumie rozchodzą się ostatnio lepiej od PlayStation 5, za co oczywiście należą się zasłużone brawa. Nie ma jednak wątpliwości, że pośrednio do sukcesu przyczyniło się samo… Sony, które w ostatnich miesiącach miało ogromne problemy z zapewnieniem odpowiedniej dostępności swoich konsol. Wielu sfrustrowanych graczy oczekujących na swój egzemplarz PS5 miało pełno prawo wybrać Xboksa, którego nie tylko łatwiej kupić, ale który gwarantuje również tańsze granie. Ciekawe tylko, jak sytuacja będzie prezentować się w następnych miesiącach. Takie czynniki, jak brak głośnych gier AAA, powolny rozwój Game Passa czy poprawiająca się dostępność PlayStation 5 mogą mocno wpłynąć na zainteresowanie konsolami Microsoftu. Warto więc obserwować sytuację na rynku i czekać na konferencję Xbox & Bethesda Games Showcase.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS