Sytuacja się normuje, ale turystów wciąż jak na lekarstwo
– Kończący się sezon był na pewno lepszy od poprzedniego – średnie obłożenie w hotelach wrosło o 15 proc., ale nie może równać się z rokiem przed pandemią – wyjaśnia wiceprezydent Sopotu Magdalena Czarzyńska – Jachim.
– W stosunku do 2019 roku, kiedy nie występowały ograniczenia związane z COVID – 19, mamy o 10 proc. niższe wpływy z opłaty uzdrowiskowej w sezonie letnim i 20 proc. mniej wejść na molo – dodaje.
Mniej zarabiają też lokalni restauratorzy, dlatego miasto cały czas wspiera przedsiębiorców, obniżając czynsze za lokale i ogródki gastronomiczne oraz rezygnując z drugiej raty płatności za koncesję na alkohol dla lokali.
Magdalena Czarzyńska – Jachim podkreśla, że ze względu na obostrzenia i utrudnienia w podróżowaniu, w tym sezonie letnim w Sopocie gościli głównie turyści krajowi. Goście z zagranicy stanowili zaledwie 10 proc. wszystkich odwiedzających. – Przede wszystkim przyjeżdżali do nas Niemcy, Czesi oraz Litwini, podróżujący własnym transportem – wylicza wiceprezydent. – Dla porównania w 2019 roku zagraniczny ruch turystyczny stanowił ok. 40 proc., a najpopularniejszym środkiem transportu był samolot – dodaje.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS