A A+ A++

Lewis Hamilton jako drugi przeciął linię mety w Austin, jedynie 2,2 s za Maxem Verstappenem, ale został wykluczony z wyników z powodu nadmiernego – przekraczającego 1 milimetr – zużycia deski umieszczonej w podłodze samochodu.

Mercedes nie ukrywał, że ustawił W14 Hamiltona zbyt nisko, a wyboje COTA zrobiły swoje. Zaznaczono jednak, iż za doborem setupu stał jedyny trening poprzedzający Grand Prix Stanów Zjednoczonych, po którym nie stwierdzono praktycznie żadnych śladów zużycia deski.

W tradycyjnym podsumowaniu wyścigowego weekendu James Allison, dyrektor techniczny zespołu Mercedesa, wyjaśnił:

– Austin to tor o bardzo wyboistej nawierzchni, przez co jest się bardziej narażonym na uderzenia samochodem o podłoże – powiedział Allison. – Po prostu nie zachowaliśmy po pierwszym treningu odpowiedniego marginesu.

– Gdy dobieraliśmy ustawienia, sprawdziliśmy deskę po FP1 i była praktycznie nietknięta. Jednak wyniki wyścigu mówią same za siebie. Okazało się, że złamaliśmy przepisy, więc jasne jest, że powinniśmy ustawić samochód trochę wyżej i dać sobie większy margines. To oczywisty błąd, ale zrozumiały podczas weekendu sprinterskiego, kiedy trudniej jest wszystko odpowiednio poskładać, zwłaszcza na wyboistym torze. To dla nas lekcja na przyszłość, żeby zostawić większy margines.

Czytaj również:

Chociaż Allison przyznał, że dyskwalifikacja była nieco zawstydzająca, dodał, iż zespół wyciągnął wiele przydatnych wniosków o poprawionym W14.

– Oczywiście, dyskwalifikacja to spory cios. To przykre uczucie. Boli i wszyscy to odczuwają. Wszyscy są zasmuceni, ale i do pewnego stopnia zawstydzeni. Nie lubimy łamać przepisy i szkoda nam straconych punktów.

– Za dzień czy dwa te uczucia znikną i pojawi się radość, że posunęliśmy się z samochodem kolejny krok naprzód. A to niełatwe. Jednak zrobiliśmy to i to w bardzo przyzwoitym stopniu. Do końca sezonu pozostały cztery wyścigi i jestem przekonany, że pozostaniemy w zgodzie z przepisami dotyczącymi deski.

– Początkowe uczucie bólu, rozczarowania i frustracji zostanie zastąpione optymizmem wynikającym ze świadomości, że samochód świetnie wygląda po poprawkach. Przed nami cztery wyścigi, by pokazać, co możemy z tym osiągnąć.

Czytaj również:

Polecane video:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowy gest w Apple Watch. Dwukrotnie dotknij kciuka palcem wskazującym
Następny artykułJak wybrać idealne obuwie na każdą okazję – praktyczny przewodnik