Wczoraj, 20 stycznia (20:48)
Do rodzin poległych wagnerowców trafiają cynkowe trumny, w których rzekomo znajdują się ciała ich krewnych, jednak – jak często się okazuje – te bywają zupełnie puste, a rzekomo zmarłe osoby żyją i przebywają w ukraińskiej niewoli – donosi niezależna rosyjska telewizja Dożd. Wiele podobnych historii pojawia się także w mediach społecznościowych.
Opozycyjne media przytoczyły historię kobiety, której mąż odbywał karę pozbawienia wolności za zabójstwo. Mężczyzna został zrekrutowany w więzieniu do walki w szeregach wagnerowców. – Nie wierzę, że pojechał na front na ochotnika. Mąż nie uważał Ukrainy za żaden “faszystowski” kraj i często odwiedzał tam swoich krewnych – relacjonowała żona skazańca w rozmowie z telewizją Dożd.
Pod koniec grudnia 2022 roku do kobiety zadzwonili przedstawiciele Grupy Wagnera i poinformowali ją o śmierci męża podczas działań zbrojnych. Wraz z zalakowaną cynkową trumną żona otrzymała świadectwo zgonu, odznaczenie wydawane przez wagnerowców i powiadomienie, że więzień “bohatersko zginął w walce o wolność samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej”. Kobieta miała otrzymać “stuprocentową gwarancję”, że w trumnie znajduje się ciało jej męża. Wagnerowcy powiadomili ją, że “nie ma potrzeby” otwierać trumny i identyfikować zwłok, ponieważ “nie może być tutaj żadnej pomyłki”.
Kilka tygodni po pogrzebie do Rosjanki napisał nieznajomy mężczyzna, oznajmiając jej, że mąż żyje i przeb … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS