Po inwazji wojsk Władimira Putina na Ukrainę, reprezentacja Rosji została wykluczona ze wszystkich rozgrywek UEFA oraz FIFA. W związku z tym nie rozegrała żadnego spotkania od listopada zeszłego roku (porażka 0:1 z Chorwacją). Działacze rosyjskiego związku zamierzali zorganizować kilka meczów towarzyskich i jednym z rywali ma być Bośnia i Hercegowina. Starcie zaplanowano na 19 listopada.
Mecz pomiędzy Rosją a Bośnią i Hercegowiną może się nie odbyć
Decyzja bośniackiego związku piłki nożnej wywołała wielkie poruszenie w tym kraju. W związku z tym, spotkanie może ostatecznie nie dojść do skutku. – Termin meczu został uzgodniony, ale ostateczną decyzję, czy się odbędzie, podejmiemy 10 października. Jest zbyt dużo negatywnych reakcji mediów i ludzi związanych z federacją. Każdy ma prawo do własnego zdania, ale to nie znaczy, że powinno ono obowiązywać innych i że muszą myśleć tak samo. To tylko towarzyski mecz piłki nożnej – powiedział prezes bośniackiego związku piłkarskiego Vico Zeljković w rozmowie z portalem Reprezentacija.ba.
Kontrowersyjnym planom federacji na początku sprzeciwił się kapitan kadry Edin Dzeko. – Jestem przeciwny rozegraniu tego meczu! Zawsze jestem i byłem za pokojem. Federacja zna moje zdanie! Niestety nie jestem tym, który podejmuje decyzje z kim zagra Bośnia i Hercegowina, ale mam swoje stanowisko, które jest jasne. Nie chcę rozgrywania tego meczu, gdy cierpią niewinni ludzie. Solidaryzuję się z narodem ukraińskim w tych trudnych dla niego czasach – powiedział Bośniak.
Decyzję skrytykował także inny reprezentant Bośni i Hercegowiny Miralem Pjanić, a krok dalej poszła burmistrz Sarajewa Benjamina Karić. – Jeśli decyzja nie zostanie zmieniona, Sarajewo przestanie współpracować z federacją, która do tej pory była najwyższej jakości – wyznała.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS