A A+ A++

McKinsey: Polska może osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 r.; dodatkowe nakłady to 380 mld euro

09.06.2020r. 11:46


Osiągnięcie przez Polskę neutralności klimatycznej do 2050 r. jest możliwe, choć będzie ogromnym wyzwaniem. Dekarbonizacja będzie wymagała dodatkowych nakładów inwestycyjnych w wysokości 380 mld euro. Jednocześnie koszty operacyjne mogą się obniżyć o ok. 75 mld euro – wynika z raportu McKinsey & Company.


“Z naszych analiz wynika, że do 2050 r. Polska może obniżyć emisje o 91 proc. oraz zwiększyć pochłanianie dwutlenku węgla na tyle, by zrekompensować pozostałe 9 proc. emisji, które wyeliminować bardzo trudno” – powiedział, cytowany w komunikacie prasowym, Gustaw Szarek, partner lokalny w McKinsey i współautor raportu.

Jak napisano w raporcie: “Neutralna emisyjnie Polska 2050. Jak wyzwanie zmienić w szansę”, emisja gazów cieplarnianych w Polsce wynosiła w 2017 r. 380 MtCO2e, czyli przeszło 800 g CO2e na każde euro PKB. Pod tym względem kraj jest na trzecim miejscu w UE.

Emisje w Polsce powstają głównie w pięciu obszarach: przemyśle (22 proc. wszystkich emisji), transporcie (15 proc.), budynkach (szczególnie podczas ich ogrzewania i klimatyzowania – 11 proc.), rolnictwie (blisko 11 proc.) i energetyce (38 proc.).

“Aby do 2050 r. osiągnąć neutralność emisyjną, trzeba by radykalnie obniżyć emisje w każdym z nich. Na przykład w transporcie, wraz zastępowaniem aut z napędem spalinowym pojazdami elektrycznymi lub z napędem wykorzystującym wodór, emisje mogłyby spaść nawet o 99 proc. Z kolei poprawa izolacji budynków oraz ograniczenie wykorzystania bojlerów czy pieców opalanych węglem, gazem lub olejem opałowym, może przynieść znaczące redukcje emisji w sektorze budynków” – podał McKinsey.

Według autorów raportu, wyzwaniem byłaby transformacja energetyki, gdyż około 77 proc. energii elektrycznej w Polsce pochodzi z węgla. Zapotrzebowanie na energię elektryczną może się tymczasem zwiększać.

“Infrastruktura energetyczna w Polsce się starzeje. Około dwóch trzecich mocy elektrowni węglowych w kraju ma więcej niż 30 lat. Bez względu na to, czy Polska zdecyduje się na dekarbonizację, czy nie, konieczna będzie ich wymiana. To dobra okazja, by od początku zaprojektować i przebudować nasz system energetyczny jako bezemisyjny” – powiedział Gustaw Szarek.

Według McKinseya, jeśli Polska zdecydowałaby się na dekarbonizację do 2050 r., udział węgla w miksie energetycznym trzeba by zmniejszyć o prawie 95 proc. (czemu powinno towarzyszyć obniżenie o 80 proc. mocy wytwórczych), a do 80 proc. zwiększyć udział OZE, w tym przede wszystkim morskiej energetyki wiatrowej.

W przedstawionym przez McKinsey scenariuszu dekarbonizacji energia pochodząca z wiatru staje się najważniejszym źródłem po 2030 r. i do 2050 r. ma generować około połowy energii. Scenariusz zakłada, że moce zainstalowane dla morskiej energetyki wiatrowej mogłyby wynosić do 45 GW, czyli ok. 30 proc. całkowitych mocy w 2050 r. Z kolei moc lądowych elektrowni wiatrowych do 2050 r. mogłaby osiągnąć 35 GW, czyli 21 proc. całkowitych mocy.

“Aby do 2050 r. osiągnąć optymalny i najbardziej efektywny kosztowo miks źródeł energii i sprostać popytowi na energię niskoemisyjną, należałoby zwiększyć produkcję z gazu ziemnego i wiatru. W 2019 r. te dwa źródła odpowiadały za produkcję 10 proc. energii, a w naszym scenariuszu dekarbonizacyjnym do 2050 r. ten odsetek mógłby wzrosnąć do ok. 80 proc. W 2050 r. reszta generowanej energii pochodziłaby z atomu, słońca, biomasy i wody, a także elektrowni węglowych wyposażonych w technologie CCUS” – napisano w raporcie.

Przedstawiony model dekarbonizacji zakłada, że Polska będzie realizować plany uruchamiania elektrowni atomowych zgodnie z założeniami projektu Polityki Energetycznej Polski (w latach 2033-2043 mają powstać reaktory o łącznej mocy 6-9 GW).

Szacunki przedstawione w raporcie wskazują, że osiągnięcie neutralności emisyjnej do 2050 r. wymagałoby 380 mld euro dodatkowych nakładów inwestycyjnych.

Jak wskazują autorzy raportu, ok. 70 proc. inwestycji byłaby opłacalna z ekonomicznego punktu widzenia.

“Pozyskanie i zainwestowanie takiego kapitału oraz skoordynowanie inwestycji byłyby wyzwaniem na historyczną skalę. Jednak dekarbonizacja może przynieść Polsce wiele korzyści, m.in. wzrost niezależności energetycznej, spadek kosztów operacyjnych nawet o 75 mld euro, poprawę konkurencyjności, jakości środowiska oraz życia mieszkańców, a także rozwój nowoczesnych sektorów gospodarki” – powiedział Gustaw Szarek z McKinsey.

McKinsey wskazuje, że niskoemisyjne branże, na których rozwój Polska mogłaby postawić, to m.in. produkcja pomp ciepła, komponentów do pojazdów elektrycznych (np. baterii), elektrycznych maszyn rolniczych oraz budowa farm wiatrowych na Bałtyku. Jak wynika z wyliczeń McKinsey, rozwój tych sektorów mógłby przyczynić się do wzrostu PKB o 1-2 proc. i do powstania 250-300 tys. miejsc pracy.

“Analizując koszty i korzyści związane z dekarbonizacją, trzeba wziąć pod uwagę fakt, że dziś działania na rzecz klimatu mogą wydać się mniej istotne niż walka z ekonomicznymi skutkami pandemii COVID-19. Warto jednak pamiętać, że inwestowanie w infrastrukturę oraz technologie niskoemisyjne może stać się nowym motorem wzrostu, którego polska gospodarka, szczególnie po epidemii, bardzo potrzebuje” – powiedział Gustaw Szarek.

PAP


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZmarły kolejne 2 osoby zarażone koronawirusem w powiecie. Doszły 3 nowe przypadki, a 7 osób wyzdrowiało
Następny artykułCzołowe zderzenie dwóch ciężarówek, kierowca w szpitalu