A A+ A++

fot. Knack Roeselare

Belgijski Knack Roeselare wygrał w pierwszym meczu finału Pucharu CEV z włoską drużyną Valsa Group Modena 3:0. Rewanż odbędzie się 5 kwietnia w Roeselare. – Nikt nie spodziewał się, że wygramy 3:0 w jaskini lwa – powiedział po meczu Stijn D’Hulst, rozgrywający Knack.

– Pierwszy krok został zrobiony, ale najtrudniejszy przyjdzie w przyszłym tygodniu. I oczywiście mamy ewentualnie złotego seta do rozegrania, chociaż będziemy starali się go uniknąć – dodał Stijn D’Hulst. – Było dużo presji i nie inaczej będzie w przyszłym tygodniu. Ale najpierw cieszmy się wygraną. Na to też zasługujemy.


Pieter Coolman przyznał, że chociaż zespół Knack Roeselare zna swoje możliwości, to on i koledzy nie śmieli marzyć o tak wysokim zwycięstwie. – Znaliśmy własne siły, ale zwycięstwo tutaj jest wspaniałe. Wszystko było w naszej grze dobre. Modena popełniła zbyt wiele błędów. Wykorzystaliśmy to w pełni, chwyciliśmy ich za kark i nie puściliśmy.

Dostajemy niepowtarzalną okazję, tylko od nas zależy, czy dokończymy ją u siebie. Wspiera nas cała kochająca siatkówkę Belgia, więc wiara będzie ogromna – dodał środkowy ekipy z Roeselare.

Mieliśmy ich serwis pod kontrolą, braliśmy wszystko również w obronie – analizował Matthijs Verhanneman, przyjmujący Knack. – Puchar CEV byłby naprawdę wydarzeniem. Że też wciąż mogę tego doświadczać… Nie jestem już najmłodszy – podkreślił 34-letni Belg. – To jest piękne i ważne dla belgijskiej siatkówki. 

źródło: inf. własna, sporza.be

nadesłał:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułThe Last of Us Part I na PC „zawiera wizualne usprawnienia względem PS5”, ale ma „sporo problemów”
Następny artykułUlica Kościuszki w Szydłowcu zyska nowy blask