Mateusz Grabda: Walczymy i będziemy walczyć do końca

W pierwszym meczu ćwierćfinałowym BKS Visła Bydgoszcz wygrała z KPS-em Siedlce 3:0. – Przegrywamy 0:3, na pewno ta porażka boli, ale nie poddajemy się. To pierwszy mecz fazy play-off, bydgoszczanie przyjeżdżają teraz do nas w niedzielę i na pewno będziemy chcieli zagrać 100 razy lepszą siatkówkę, ponieważ na pewno nie pokazaliśmy w tym meczu tego, co na co dzień trenujemy – przyznał Mateusz Grabda.

KPS Siedlce starał się przeciwstawić BKS-owi Viśle Bydgoszcz. Podopieczni trenera Grabdy nie zdołali jednak urwać nawet seta faworyzowanym gospodarzom. Pierwszego seta siedlczanie przegrali do 18, kolejnego na korzyść bydgoszczan rozstrzygnęła dopiero walka na przewagi. Trzecia odsłona to już dominacja drużyny prowadzonej przez trenera Ogonowskiego. Bydogszczanie górowali w ataku, ich skuteczność w tym elemencie wyniosła 47% przy zaledwie 29% skuteczności KPS-u. Gospodarze skuteczniej blokowali i popełnili znacznie mniej błędów. W pierwszych dwóch setach siedlczanie oddali rywalom po 10 oczek a w 3. popełnili 3 błędy, zaś Visła łącznie oddała 19. – Bydgoszczanie postawili nam naprawdę trudne warunki. Hala Łuczniczka jest bardzo trudnym terenem do gry w siatkówkę, ale oczywiście nie będę usprawiedliwiał porażki 0:3 ciężkimi warunkami w postaci hali, ponieważ profesjonaliści potrafią grać w siatkówkę niezależnie czy grają na dużym obiekcie czy na mniejszym – skomentował po pojedynku trener Mateusz Grabda.

W fazie zasadniczej siedlczanie dwukrotnie przegrali z Visłą – na wyjeździe 0:3 a we własnej hali 2:3. Szkoleniowiec KPS-u podkreśla, że zespół nie składa broni przed niedzielnym rewanżem w Siedlcach. – Przegrywamy 0:3, na pewno ta porażka boli, ale nie poddajemy się. To pierwszy mecz fazy play-off, bydgoszczanie przyjeżdżają teraz do nas w niedzielę i na pewno będziemy chcieli zagrać 100 razy lepszą siatkówkę, ponieważ na pewno nie pokazaliśmy w tym meczu tego, co na co dzień trenujemy. Dla nas jeszcze rozgrywki się nie skończymy, walczymy i będziemy walczyć do końca – taka jest ta drużyna. Na pewno nie odpuścimy – zaznaczył Grabda.