Cztery bramki, remis, sporo emocji. Lazio i Marsylia stworzyły ciekawe widowisko, a jedną z głównych ról grał Arkadiusz Milik.
Polak miał udział przy obu trafieniach do swojego zespołu. Przy pierwszym był to wpływ bezpośredni, bowiem Milik wywalczył, a następnie wykorzystał rzut karny. Później miał nieco szczęścia, bowiem jego strzał został zablokowany na tyle niefortunnie, że do futbolówki dopadł Dimitri Payet, który bez większych problemów trafił do siatki.
Do tych dwóch sytuacji należy jeszcze dołożyć dwie akcje, w których Polak mógł zachować się nieco lepiej. W 18. minucie niecelnie uderzał głową, zaś pod koniec spotkania posłał bardzo niecelny strzał z około szesnastu metrów od bramki.
Starania Milika i Payeta nie wystarczyły jednak na wywalczenie zwycięstwa, bowiem rzymianie też mieli swoje argumenty. Tuż przed przerwą wyrównał Felipe Anderson, a zaraz po zmianie stron do siatki trafił Ciro Immobile.
Po czterech kolejkach fazy grupowej Marsylia pozostaje na czwartym miejscu. Do liderującego Galatasaray tracą cztery punkty.
Czytaj także:
Fot.Newspix
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS