A A+ A++
Materiały promocyjne

Choć wirus nie odpuszcza, a obowiązujące ograniczenia zakazują organizacji wydarzeń kulturalnych z udziałem publiczności, Mysłowicki Ośrodek Kultury podejmuje wysiłek ułatwienia Wam dostępu do kultury. Już 12 grudnia w MOK-u na Brzezince, czyli w Kultowym Kinoteatrze Znicz, zagra niezwykle charyzmatyczny i niepowtarzalny artysta: Marek Dyjak. Tym razem w wydarzeniu będziecie mogli wziąć udział wyłącznie na odległość, oglądając transmisję wydarzenia w internecie.

Marek Dyjak to jeden z najbardziej charakterystycznych i autentycznych artystów w Polsce. Choć z wykształcenia jest hydraulikiem, zwykłe robotnicze życie od zawsze uwierało jego artystyczną duszę. Chciał zdecydowanie więcej. Stąd też decyzja o tworzeniu muzyki i graniu koncertów.

Sam siebie nazywa barowym grajkiem, jednak nazwanie go zwykłym „grajkiem” to duże niedopowiedzenie, bo jest to artysta wyjątkowy, mający na swoim koncie 9 płyt, nazwany przez Elżbietę Zapendowską najbardziej prawdziwym głosem na polskim rynku muzycznym. Jego głos na granicy desperacji, krzyku i rozpaczy nic sobie nie robi z takiej czy owakiej konwencji. – Dyjak to Dyjak – mówią przyjaciele – facet, który żył po bandzie, pił po bandzie, aż dotarł do końca drogi. On też tak czuł. I właśnie życie na granicy wyraźnie dostrzegalne jest zarówno w granych przez niego utworach, jak i w jego głosie. Artysta dwukrotnie umierał: pierwszy raz w wieku 10 lat, gdy uległ bardzo poważnemu wypadkowi, a drugi raz na Wielkanoc 2008 r., kiedy przymocował do drzewa linkę holowniczą. Pogotowie stwierdziło zgon. Obudził się po kilku dniach śpiączki, nic nie pamiętał.

Nie każdemu odpowiada styl bycia Dyjaka. Choć od 11 lat nie pije i walczy z nałogiem, to wciąż pozostaje sobą i na tym polega jego niezwykły fenomen, który przyciąga koneserów dobrej muzyki. Bywały w jego karierze momenty, w których muzyk mógł iść za ciosem, wbić się na „artystyczny świecznik”. Wolał jednak iść własną drogą, nie zawsze łatwą, lecz kierowaną przez siebie samego, nie oddał swojej kariery w cudze ręce. Niektórzy widzą w tym artystyczną pozę: Dyjaka wyklętego, samotnika i indywidualistę. Mocnym głosem śpiewa równie mocne utwory, w których, jak mówią sami fani, jest krew, żółć i łzy. Na rynku papierowych supermenów jest zjawiskiem.

Ma za sobą wiele koncertów w całym kraju. Dyjak jest jak prawdziwy buntownik, co to rzuca się głową naprzód, a dopiero potem podlicza bilans zysków i strat. Takie są też jego koncerty, zero taryfy ulgowej, śpiewa to, co czuje i myśli, nawet jeśli taki ekshibicjonizm sporo go kosztuje.

Po koncercie zostanie przeprowadzona rozmowa z artystą, podczas której wątki muzyczne przeplotą się z tymi związanymi z jego niezwykle trudnym, skłaniającym do refleksji i pouczającym życiorysem. Wszak doświadczenia życiowe Marka Dyjaka odcisnęły piętno zarówno w jego osobowości, jak i w prezentowanej przez niego muzyce.

Transmisja online rozpocznie się o godz. 19 w sobotę 12 grudnia na facebookowym fanpage’u MOK-u.

Źródło: MOK

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZobacz, jak myśliwiec F-35 pierwszy raz zrzuca bombę atomową nowej generacji [FILM]
Następny artykułRząd, szatan, pandemia i uciekający starosta