A A+ A++

Pytanie o plany teatrów wydaje się dziś niemal nie na miejscu. Nie wiadomo, kiedy i na jakich zasadach rząd pozwoli im wreszcie działać, nie wiadomo, czy ich znów nie zamknie, nie wiadomo, na ile bezpieczne jest dziś odbywanie prób i innych wewnętrznych działań.

A mimo to w teatrach sporo się dzieje i starają się one przygotować dla swoich wielbicielek i wielbicieli na drugą część sezonu tak dużo atrakcyjnych i różnorodnych propozycji, jak to jest tylko możliwe. Czego można się spodziewać w tym roku w Trójmieście, jeśli chodzi o teatr i działania okołoteatralne?

Marciniak i Klata w Wybrzeżu

Bardzo ciekawie wyglądają plany Teatru Wybrzeże, największej trójmiejskiej sceny. Na potencjalnie najciekawsze propozycje trzeba będzie jednak poczekać jeszcze co najmniej kilka miesięcy. Na jesień Wybrzeże zapowiada m.in. nowe spektakle Eweliny Marciniak, Jana Klaty, Leny Frankiewicz i Kuby Kowalskiego.

Marciniak, laureatka prestiżowej niemieckiej nagrody teatralnej Faust, we współpracy z dramaturgiem Jarosławem Murawskim przygotowuje spektakl, dla którego punktem wyjścia będzie powieść Mikołaja Łozińskiego „Strammer”, ale mają się w nim pojawić także wątki gdańskie. Klata ma zrealizować na gdańskiej scenie „Balkon” Jeana Geneta, Kowalski – „Brata marnotrawnego” Oscara Wilde’a. Lena Frankiewicz przygotowuje natomiast nieco poszerzoną w stosunku do tekstu teatralną adaptację kaszubskiej, kobiecej powieści Martyny Bundy „Nieczułość”.

‘Mapa i terytorium’ Michel Houellebecqa był ostatnim spektaklem w reżyserii Eweliny Marciniak zrealizowanym w Teatrze Wybrzeże  RENATA DĄBROWSKA

– Realizacja spektakli zaplanowanych na listopad i grudzień ubiegłego roku została co prawda ukończona, ale nie doczekały się one prezentacji – opowiada dyrektor Wybrzeża Adam Orzechowski. – W pierwszym, możliwym terminie zaprezentujemy aż trzy nowe przedstawienia: „Emigrantki” Radosława Paczochy w reżyserii Elżbiety Depty – rzecz o kondycji kobiety i matki w emigracyjnym środowisku, „Lillę Wenedę” Słowackiego w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego – dwa zwaśnione plemiona prowadzą między sobą okrutną i bezwzględną walkę oraz „Sztukę” Yasminy Rezy w mojej reżyserii – historię męskiej przyjaźni ze sztuką współczesną w tle.

W oczekiwaniu na zaległe premiery, zespół Wybrzeża nie przestaje pracować nad kolejnymi przedstawieniami. W styczniu rozpoczęły się próby do dwóch spektakli: Grzegorz Wiśniewski przygotowuje prapremierę tekstu Iwana Wyrypajewa „Niepokój” z Dorotą Kolak w roli głównej, a Radek Stępień zabrał się za „Fausta” na motywach tekstu Goethego. W tym spektaklu tytułową rolę zagrać ma Mirosław Baka.

– Mam nadzieję, że oba te spektakle doczekają się premiery w marcu 2021 roku – dodaje Orzechowski.

Powieść noblistki na scenie teatralnej

Druga co do wielkości z dramatycznych scen Trójmiasta, gdyński Teatr Miejski, zacznie kolejną część sezonu od prezentacji spektaklu gotowego już od jakiegoś czasu – „Arszenik i stare koronki” Josepha Kesserlinga w reżyserii Krzysztofa Babickiego, dyrektora gdyńskiego teatru.

Kolejne premiery są właśnie w przygotowaniu. Pierwszą z nich będzie spektakl na podstawie powieści noblistki, Olgi Tokarczuk, „Prawiek i inne czasy”. Reżyserować go będzie Jacek Bała, a premiera planowana jest na pierwsze dni marca.

Kolejny projekt jest bardzo „morski” – to adaptacja słynnej powieści Karola Olgierda Borchardta „Znaczy kapitan”. Tekst napisał Paweł Huelle, a premiera miała się według planów odbyć w bardzo adekwatnym otoczeniu – na pokładzie żaglowca „Dar Pomorza”. Pod koniec sezonu tradycyjnie ruszyć ma także Scena Letnia Teatru Miejskiego na plaży w Orłowie. Pod koniec czerwca kolejny, 25. już, sezon jej działalności zainaugurować ma autorski spektakl Jacka Bały „Marlene. Iluzje”, poświęcony Marlenie Dietrich.

W planach Teatru Miejskiego znaleźć można też dwie ważne, ogólnopolskie imprezy, organizowane przez gdyńską scenę: Festiwal Polskich Sztuk Współczesnych R@port i Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną – obie planowane są w swoim zwyczajowym terminie, czyli w maju.

Jubileusz z poślizgiem

W Operze Bałtyckiej plany też są ambitne. Najbliższe działania przewidziane są już w dniach 16 i 17 stycznia – będzie można wtedy w internecie zobaczyć streamingowany na żywo spektakl „Wehikuł czasu”.

– Jeśli opera zostanie otwarta, będziemy grać dla publiczności zgodnie z reżimem sanitarnym, mamy nadzieję: w gmachu teatru – informuje Anna Niwińska z Opery. – Jeśli rząd nie pozwoli na prezentacje z udziałem publiczności, będziemy grać online. Wszystko mamy przygotowane i zaplanowane, więc ze wszystkich sił będziemy starali się zachować ciągłość repertuaru.

W planach są także premiery: 12 lutego – przekładany od jesieni „Fidelio”, 9 kwietnia – tryptyk „Syn marnotrawny / Judyta / Święto wiosny”, którego prezentacja ma być połączona z galą jubileuszu 70-lecia Opery, 22 maja natomiast po raz pierwszy ma być pokazana „Madama Butterfly”.

– Oprócz premier i wydarzeń repertuarowych – dodaje Niwińska – wprowadzamy „Wieczór młodej choreografii”, czyli spektakle baletowe przygotowane przez tancerzy zawodowo związanych z Operą Bałtycką.

Miniatura online i offline

Sporo planów ma także Teatr Miniatura. Pod największym znakiem zapytania są oczywiście spektakle. W maju, czyli na sam koniec sezonu, w repertuarze pojawić ma się nowość: „Najbrzydsze zwierzę świata”, spektakl na podstawie tekstu Maliny Prześlugi w reżyserii Laury Słabińskiej. Autorki podejmują w nim temat oceniania i porównywania się z innymi. Przedstawienie przygotowywane jest w taki sposób, że będzie mogło być pokazywane w wersji online.

Niemożliwe to będzie niestety w przypadku gotowego już od jakiegoś czasu i czekającego na premierę spektaklu w reżyserii Edyty Janusz-Ehrlich „To tu to dom”. To przedstawienie dla najmłodszych widzek i widzów, mocno oparte na wrażeniach sensorycznych, a więc kompletnie tracące sens bez osobistego udziału. Innym czekającym na swój czas projektem jest „Kierunek: Ziemia!”, edukacyjny spektakl w reżyserii dyrektora Miniatury, Michała Derlatki. Poświęcony jest segregacji odpadów, a pokazywany ma być w szkołach – dopóki są one zamknięte, nie ma więc możliwości jego prezentacji.

Miniatura prowadzi też cały szereg projektów edukacyjnych, z których część odbywać się może online. To np. „E-mocje”, cykl teatralnych prezentacji psychologicznych, opartych na współczesnych książkach dla dzieci. „Uchosfera” natomiast to familijne słuchowiska, będące adaptacjami klasycznych pozycji literackich. Jakub Roszkowski przygotował dźwiękową wersję „Frankensteina” Mary Shelley, a Anna Wieczur-Bluszcz właśnie pracuje nad „Dwudziestoma tysiącami mil podmorskiej żeglugi” Juliusza Verne’a. Mocno pandemiczny charakter mają natomiast „Papety”, cykl lalkowych spektakli online, opowiadających m.in. o zasadach higieny w czasie pandemii.

W temacie planów skontaktowaliśmy się również z Teatrem Muzycznym w Gdyni. Jego rzeczniczka poinformowała, że nie mają planów na najbliższy czas.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCałe życie w teatrze
Następny artykułRozwój e-commerce i wzrosty na giełdzie. Jaki będzie 2021 rok