A A+ A++

“Łódzkie dziedzictwo to dobry początek, bo człowiek trzyma się ziemi. Tu jest moja rodzina i tu mam wykupiony grób”.

Kolejna – po Andrzeju Stasiuku oraz Irenie i Julianie Tuwimach – odsłona wymyślonego przez Dom Literatury projektu „Twarze literatury”. W czwartek o godz. 18 przy Bibliotece Wolność (plac Wolności 4) zostanie odsłonięte graffiti – portret Manueli Gretkowskiej autorstwa Michała Akrusińskiego. Z pisarką porozmawia Paulina Frankiewicz.

Rodzinna szubienica

Manuela Gretkowska, pisarka, scenarzystka i zaangażowana publicystka, urodziła się 6 października 1964 roku w łódzkim szpitalu psychiatrycznym. Tam całe życie pracowała jej mama, Teresa. „Pewnego dnia jedna z pacjentek zrobiła na ciężarną mamę zasadzkę. Postawiła na drzwiach wiadro z zimną wodą. Zemsta za bolesny zastrzyk. Wiadro spadło, mama doznała szoku i zaczęła rodzić w siódmym miesiącu. Byłam wcześniakiem. W szpitalu psychiatrycznym spędzałam całe godziny, zabierana tam, gdy zamykano przedszkole z powodu dziecięcej zarazy. Deliryczne doświadczenie” – opowiadała Patrycji Pustkowiak w autobiografii – wywiadzie „Trudno z miłości się podnieść”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNa drogi trafią 323 tys. ton soli. Zima już nie zaskoczy drogowców?
Następny artykułProducenci elektrycznych ciężarówek padają jak muchy