Pandemia COVID19 miała wpływ na wyniki J.W.Construction za I kwartał i 55-procentowy spadek sprzedaży – przyznaje Małgorzata Szwarc-Sroka, członek rady nadzorczej J.W. Construction, podkreślając, że za opóźnieniami w uruchomieniu nowych projektów stoją głównie przeszkody administracyjno-prawne.
Po pierwszym kwartale 2020 roku grupa J.W. Construction osiągnęła przychody ze sprzedaży na poziomie 45,6 mln zł, wobec 101,3 mln zł w pierwszym kwartale ubiegłego roku, co oznacza spadek o 55 proc. Zysk brutto ze sprzedaży osiągnął poziom 11,6 mln zł, wobec 25,7 mln zł rok wcześniej (spadek również o 55 proc.). Taki spadek przychodów i zysku brutto spowodował, że spółka odnotowała stratę netto w wysokości 4,5 mln zł (wobec zysku netto na poziomie 6,8 mln zł w pierwszym kwartale 2019 roku). W ujęciu jednostkowym spółka osiągnęła zysk netto równy 2,7 mln zł. Powyższe wyniki spowodowane są przekazaniem małej liczby lokali wynikającym z harmonogramu realizacji inwestycji. Marża brutto niezmiennie utrzymuje się na tym samym poziomie 25 proc.
– Pandemia wirusa COVID-19 miała wpływ na działalność deweloperską, może nie tak dużą, jak na inne branże, niemniej jednak znacząco wpłynęła na wiele procesów przebiegających w grupie – mówi Małgorzata Szwarc-Sroka, członek rady nadzorczej J.W. Construction.
Jak dodaje, w obszarze realizacji prowadzonych inwestycji spółka nie odnotowała znaczących opóźnień i istotnego spadku tempa prac jednak w zakresie sprzedaży odnotowano znaczny spadek.
– W marcu, w stosunku do lutego Spółka odnotowała spadek liczby zawieranych nowych umów o ok. 45 proc., co – w naszej ocenie – spowodowane jest wyłącznie epidemią COVID-19 – podkreśla Małgorzata Szwarc-Sroka, dodając, że nie odnotowano natomiast, co dobrze rokuje na przyszłość, rezygnacji z zawartych umów.
Spółka odnotowała również wpływ pandemii na działanie organów administracji publicznej.
– Wydawanie decyzji, zaświadczeń, postanowień w procesach administracyjnych zostało istotnie utrudnione przez brak możliwości bezpośredniego kontaktu w urzędzie, co spowodowało nawet dwu-, trzykrotne wydłużenie czasu niezbędnego do uzyskania danego dokumentu, w stosunku do normalnych procedur – mówi przedstawicielka dewelopera.
Spółka posiada duży potencjał związany z możliwością rozpoznawania wyników, ponieważ dysponuje ponad 2 tys. lokali sprzedanych, ale nieprzekazanych, które zostaną rozpoznane w przyszłych okresach rozliczeniowych. Ponadto, w sytuacji odmrażania procesów gospodarczych spółka na bazie posiadanego banku ziemi, może w krótkim czasie uruchomić budowy na ponad 5 tysięcy lokali.
– Gdyby nie przeszkody administracyjno-prawne, które w ostatnim okresie w jeszcze większym stopniu niż przed pandemią wydłużały proces przygotowania inwestycji, już parę miesięcy temu uruchomilibyśmy wiele atrakcyjnych i prestiżowych projektów, takich jak: Pileckiego 59 – apartamenty na wynajem w Warszawie, Osiedle Horizon w Gdańsku – kompleks budynków mieszkalnych, w niewielkiej odległości od zatoki, a także budynki mieszkalne w Pruszkowie i na warszawskiej Białołęce oraz w podkrakowskiej Zawadzie. Wszystko wskazuje na to, że na rozpoczęcie tych inwestycji trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. – opowiada Małgorzata Ostrowska.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS