9 minut temu
Zagraliśmy za mało dojrzale i za mało dojrzale chcieliśmy rozwiązywać sytuacje ofensywne. Nie do końca zagraliśmy tak, jak to sobie wcześniej zakładaliśmy – mówił po spotkaniu z Radomiakiem trener Lecha Poznań Maciej Skorża. „Kolejorz” tylko zremisował z beniaminkiem na swoim stadionie 0-0.
To miał być inny Lech niż wiosną – taki, który powalczy o mistrzostwo Polski na stulecie klubu. Tyle że przez znaczną część spotkania, zwłaszcza w drugiej połowie, przypominał jednak tę drużynę z zeszłego sezonu. Bezradną w sytuacji, gdy rywal zacznie się bronić blisko swojego pola karnego. Nie pomógł powrót Joao Amarala, ściągnięcie Joela Pereiry, Barry’ego Douglasa czy Artura Sobiecha. – Graliśmy bardzo nerwowo, początek meczu nam nie wyszedł, jak chcieliśmy, pressing nie do końca funkcjonował, ale w miarę upływu czasu zaczęliśmy grać lepiej i pewniej, z determinacją. Odbieraliśmy piłki przed polem karnym rywali, stwarzaliśmy sytuacje, zdobyliśmy dwie bramki po spalonych, a był jeszcze bardzo dobry strzał Mikaela Ishaka. Tyle że graliśmy za mało dojrzale i za mało dojrzale chcieliśmy rozwiązywać sytuacje ofensywne. Nie do końca zagraliśmy tak, jak to sobie wcześniej zakładaliśmy – analizował po spotkaniu trener Lecha Maciej Skorża. Jego zdani … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS