To, że ktoś leczy zęby, psa, ma normalny samochodów, nie rzęcha, nie kupuje przetreminowanego jedzenia, jeździ na wakacje, oszczędza, ale nie kosztem jedzenia kartofli, to jest normalność, nie luksus! I nie dajmy sobie wmówić, że jest inaczej – pisze w liście do redakcji nasza czytelniczka.
Przeczytałam artykuł “Dostaje 21 tys. zł, za luksus uważa słuchawki za 450 zł. Ile trzeba zarabiać w Warszawie, żeby żyć luksusowo”, umieściłam pod nim komentarz i jestem zaskoczona odzewem [komentujący piszą, że lista wydatków naszej czytelniczki to kwoty niewyobrażalne dla 90 proc. Polaków, ale też wiele osób podziela jej zdanie – red.].
W tym wszystkim przygnębiające jest to, że luksus w wyobrażeniu większości to możliwość normalnego, zdrowego jedzenia, leczenia siebie, dzieci i psa. Płacenie ubezpieczeń, nieumieranie ze strachu, że jeżeli dostanę mandat za parkowanie, to nie będę miała na chleb.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS