2021-02-11 14:16
publikacja
2021-02-11 14:16
Grupa LPP jest zadowolona z pierwszego tygodnia handlu po ponownym otwarciu galerii w Polsce. Sprzedaż wzrosła o kilkadziesiąt proc. – poinformował PAP Biznes Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP. Jak dodał, widać zmniejszenie zainteresowania w internecie, choć wzrost jest nadal wysoki dwucyfrowy.
“Pierwszy tydzień lutego w Polsce, po ponownym otwarciu galerii handlowych, był bardzo dobry. Sprzedaż wzrosła o kilkadziesiąt procent r/r. Widać, że klienci byli spragnieni zakupów, a dodatkowo pomógł atak zimy, co przełożyło się na decyzję klientów o potrzebie uzupełnienia jeszcze zimowej garderoby” – powiedział PAP Biznes wiceprezes Lutkiewicz.
“W pierwszych dniach wzrosty sprzedaży były gwałtowne, ale z dnia na dzień ta dynamika spada, sytuacja się uspokaja. Zainteresowanie klientów jest jednak ciągle duże” – dodał.
Galerie handlowe w Polsce zostały ponownie otwarte wraz z początkiem lutego po pięciu tygodniach lockdownu. Funkcjonują w nich wszystkie sklepy i punkty usługowe, z zachowaniem reżimu sanitarnego.
Polska Rada Centrów Handlowych (PRCH) informowała, że wskaźnik odwiedzalności w galeriach handlowych w pierwszym tygodniu lutego był o 20 proc. niższy rdr. Dla porównania, tydzień wcześniej odwiedzalność była o połowę niższa rdr.
Jak poinformował wiceprezes LPP, klienci kupowali głównie odzież z wyprzedawanej kolekcji zimowej.
“W pierwszym tygodniu sprzedawała się głównie kolekcja zimowa, ale widać już jak się przyjęła kolekcja wiosenna, która stanowi obecnie już prawie 2/3 oferty w sklepach. Na razie odbiór jest dobry, więc jesteśmy optymistycznie nastawieni do sezonu wiosennego” – powiedział Lutkiewicz.
Jak dodał, spółka obserwuje jednocześnie mniejsze niż w czasie lockdownu dynamiki sprzedaży w kanale e-commerce.
“Kanały offline i online są odwrotnie skorelowane. Po otwarciu salonów stacjonarnych widać zmniejszenie zainteresowania w internecie, dynamiki są tam niższe niż w trakcie lockdownu, aczkolwiek nadal pozostają na wysokim dwucyfrowym poziomie” – powiedział wiceprezes.
Podobną zależność widać na rynkach zagranicznych. Lutkiewicz poinformował, że w krajach, gdzie sklepy stacjonarne są zamknięte, wzrosty w e-commerce ciągle są wysokie, trzycyfrowe. Na rynkach, gdzie działa sieć stacjonarna, dynamiki e-commerce notują dwucyfrowe wzrosty.
“W sklepach stacjonarnych na otwartych rynkach dynamiki sprzedaży porównywalnej są dodatnie, LFL rosną jednocyfrowo” – powiedział wiceprezes LPP.
Sieć sprzedaży grupy LPP liczy 1.850 sklepów, z czego otwartych jest 1.620 punktów, czyli 88 proc. Sklepy są zamknięte na siedmiu rynkach: w Niemczech, Czechach, na Słowacji, Litwie, Łotwie, Wielkiej Brytanii i Słowenii.
Anna Pełka (PAP Biznes)
pel/ asa/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS