LOT ogłosił, że przez pierwsze dwa tygodnie czerwca przywrócone będą loty do ośmiu krajowych portów lotniczych. Nowa siatka obejmuje około 30 lotów każdego dnia.
Pasażerowie będą mogli skorzystać z połączeń krajowych, realizowanych w ramach 8 portów lotniczych: do trzech razy dziennie na trasie Warszawa – Gdańsk, do dwóch razy dziennie z Warszawy do Krakowa, Rzeszowa, Szczecina, Wrocławia, Poznania i Zielonej Góry oraz raz dziennie z Krakowa do Gdańska.
– Jednocześnie w związku z niestabilną sytuacją na rynkach międzynarodowych działania związane ze wznawianiem rejsów pasażerskich nie obejmują na razie lotów poza Polskę. Decyzją zarządu wszystkie rejsy międzynarodowe zaplanowane do 14 czerwca włącznie zostają odwołane – poinformowali przedstawiciele LOT-u. Cena za bilet w nowej siatce krajowej zaczyna się od 99 zł, bez bagażu.
Lotnisko w Katowicach – Pyrzowicach Fot. Anna Lewańska / Agencja Gazeta
W nowej siatce połączeń zabrakło jednak portu Katowice Airport. Lotnisko w Pyrzowicach należy do grona największych lotnisk regionalnych w Polsce. W 2019 roku z jego siatki połączeń skorzystało rekordowe 4,84 mln podróżnych.
Przed pandemią koronawirusa prognozowało, że w 2020 roku linie lotnicze przewiozą z i do Pyrzowic rekordowe 5,5 mln podróżnych.
Na Śląsku najwięcej chorych na COVID-19
A tymczasem lotniska w Rzeszowie czy Zielonej Górze takimi statystykami pochwalić się nie mogą, a mimo to LOT postanowił właśnie na tamtejszych lotniskach uruchomić połączenia krajowe. Przypomnijmy, że Zielona Góra obsłużyła w ciągu 2019 roku 33 078 pasażerów, a Rzeszów – 769 252. Lotnisko w Szczecinie zanotowało 580 479 pasażerów.
Zapytaliśmy o powody decyzji o wyłączeniu lotniska Katowice Airport z nowej siatki połączeń krajowych.
Nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze pytanie, a jedynie krótki komunikat. – O realizacji kolejnych etapów przywracania połączeń rozkładowych – w tym rejsów do kolejnych portów krajowych, LOT będzie komunikował na bieżąco. Wszelkie decyzje – co podkreślamy – są ściśle uzależnione od rekomendacji polskich i europejskich instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo sanitarne – wyjaśnili nam pracownicy biura prasowego LOT.
Nieoficjalnie mówi się o tym, że jednym z powodów, dla których póki co wyłączono lotnisko w Pyrzowicach, może być fakt, że woj. śląskie ma największy przyrost zakażeń COVID-19. To próba “odcięcia”.
Skontaktowaliśmy się z Piotrem Adamczykiem, oficerem prasowym Katowice Airport. Nie ma powodów, aby wykluczać lotnisko.
– Od 1 czerwca gotowi będziemy do obsługi ruchu pasażerskiego w nowym reżimie sanitarnym. Liczba osób przebywających w terminalach zostanie ograniczona tylko do podróżnych i obsługi. Osobom wylatującym z Pyrzowic, jeszcze przed wejściem do terminalu, będzie mierzona temperatura ciała. Zarówno pracownicy lotniska, jak i klienci linii lotniczych będą mieli obowiązek noszenia maseczek zakrywających nos i usta – mówi Adamczyk.
Co więcej, jeszcze przed terminalami znajdą się maszyny vendingowe z maseczkami, a wewnątrz budynków ogólnodostępne punkty z płynem do dezynfekcji rąk. Na stanowiskach odprawy biletowo-bagażowej i bramkach do boardingu pojawią się osłony oddzielające pracowników od podróżnych.
Pasażerowie zobowiązani będą do utrzymania odpowiedniego dystansu od siebie w trakcie kolejkowania np. do stanowisk odprawy-biletowo-bagażowej. – Na dłużej pozostaną z nami także, znane już sprzed zakazu lotów, karty lokalizacyjne dla osób przylatujących – dodaje Adamczyk.
Pendolino na Śląsk na razie nie dojedzie
Podobna sytuacja jak z lotami krajowymi ma miejsce z nowym rozkładem jazdy pendolino. Spółka PKP Intercity zapowiedziała stopniowy powrót pociągów na tory, które na razie kursować będą tylko na trasie Kraków – Warszawa – Trójmiasto. Osiem kursów dziennie uruchamianych będzie od piątku, 22 maja.
Normalnie ekspresy pendolino łączą Warszawę z wieloma miastami docelowymi – m.in. z Gliwicami, Katowicami czy Bielskiem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS