A A+ A++
Łon z RPP: Polska ma szansę wyrosnąć na jedną z potęg gospodarczych
fot. Krystian Maj / / FORUM

Eryk Łon ponownie zadeklarował, że nie widzi sensu w
podnoszeniu stóp procentowych, co obecnie robią niektóre kraje wschodzące.
Znany z kontrowersyjnych poglądów członek RPP wciąż nawołuje do kupowania przez
NBP akcji spółek z GPW.

– Obserwując
rzeczywistość gospodarczą 2021 roku można zauważyć bardzo wyraźnie różnicę
w sposobie postępowania banków centralnych z krajów dojrzałych
i wschodzących w tym roku. Okazuje się, że żaden z banków
centralnych w krajach uznawanych za dojrzałe nie podniósł w tym
roku stóp procentowych. Do podwyżek doszło tylko w niektórych krajach
wschodzących. Myślę, że w tym kontekście warto podkreślić,
że Polska uznawana jest już czasem za kraj dojrzały. Przykładowo
jedna z agencji giełdowych tworzących indeksy giełdowe FTSE Russell uznała
nasz kraj za kraj dojrzały, a nie wschodzący. Myślę, że fakt ten
świadczy o tym, iż Polska stopniowo ma szansę wyrosnąć
na jedną z potęg gospodarczych na świecie – napisał Łon w
artykule opublikowanym na stronie wgospodarce.pl.

Więcej na temat włączenia GPW do grona rynków rozwiniętych pisaliśmy w artykułach: “Polska giełda wstaje z kolan w… telewizorze” oraz “Zamiast rynku rozwiniętego mamy rynek zwijający się”.

Jak dodał jeden z czołowych „gołębi” w RPP (czyli zwolenników łagodnej
polityki monetarnej, w tym przede wszystkim niskich stóp procentowych), „biorąc
to pod uwagę nie ma niczego dziwnego w tym, że polski bank
centralny nie podniósł w tym roku jeszcze stóp procentowych”.

– Tym samym z punktu widzenia kryterium niepodnoszenia stóp w 2021
roku postąpił jak bank centralny kraju dojrzałego – zaznaczył Łon, którego
słowa korespondują z wypowiedziami Adama Glapińskiego. Zdaniem szefa NBP
punktem odniesienia dla kierowanej przez niego instytucji są amerykańska
Rezerwa Federalna czy Europejski Bank Centralny (które stóp procentowych nie
podnoszą), a nie np. banki centralne Czech i Węgier (które stopy podnosiły w
reakcji na rosnącą inflację).

Łon: niech NBP kupuje na GPW

W ubiegłym tygodniu NBP zaskoczył rynek informacją o inwestowaniu w
kontrakty na indeksy giełd w USA i Europie Zachodniej. Eryk Łon, nazywający NBP
„instytucją coraz bardziej potężną i wchodzącą bez kompleksów na nowe obszary
aktywności”, chciałby pójść jeszcze dalej i otworzyć bank centralny na
inwestowanie na GPW.

– Wielokrotnie pisałem o tym, że moim zdaniem NBP mógłby rozważyć
możliwość skupu akcji oraz obligacji korporacyjnych. Warto by bowiem
doprowadzić do tego, aby Narodowy Bank Polski stawał się instytucją coraz
bardziej potężną. Wówczas mógłby także skupować akcje spółek rodzinnych
wchodzących w skład segmentu tworzonego na GPW. To, że już teraz
NBP zdecydował się dokonywać transakcji na rynku kontraktów terminowych
na indeksach na rynku amerykańskim i europejskim świadczy
o tym, że w instytucji tej już teraz pracują osoby posiadające
odpowiednie kompetencje do podejmowania działań na rynku kapitałowym.
Możemy być z tego dumni. Oczywiście aby NBP stawał się instytucją jeszcze
bardziej potężną niż obecnie, musimy utrzymać złotego – naszą walutę narodową
i co się z tym wiąże prawo do prowadzenia własnej
polityki pieniężnej – dodał Eryk Łon.

Czekając na listopad

Jako jedna z dziesięciu osób decydujących o polskiej polityce monetarnej,
Eryk Łon zdecydowanie nie zamierza spieszyć się z głosowaniem za podwyżkami
stóp. Kolejną cezurą jest dla niego publikacja listopadowej rundy projekcji
makroekonomicznych – lipcową porcję otrzymaliśmy tydzień temu, zawierała
ona wyraźnie wyższe prognozy inflacji i PKB.

– Jeżeli z listopadowej projekcji będzie wynikać, że okres
przebywania inflacji powyżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego
będzie kształtował się w przyszłości na wyższym poziomie, niż
pokazano to w projekcji lipcowej, to być może warto będzie
w jakimś momencie rozważyć możliwość podjęcia przez NBP odpowiednich
działań mających na celu wygaszenie tendencji inflacyjnych – stwierdził Łon.

– To zależeć będzie jednak moim zdaniem od skali i trwałości
wzrostu gospodarczego. Nie należy bowiem czynić niczego, co mogłoby
zagrozić procesowi wychodzenia naszej gospodarki z okresu kryzysu
wywołanego zakażeniami koronawirusem. Warto również uświadamiać uczestników
życia gospodarczego, że w przyszłości możliwe jest modyfikowanie skali
skupu aktywów w taki sposób, aby dzięki temu można było dochodzić
do celu inflacyjnego w sposób jak najbardziej korzystny dla wzrostu
gospodarczego oraz sytuacji na rynku pracy – dodał.

Następne posiedzenie decyzyjne RPP odbędzie się dopiero 24 sierpnia.
Wcześniej swoje decyzje ogłoszą Europejski Bank Centralny (22 lipca) oraz
Rezerwa Federalna (28 lipca), na
których swoje posunięcia chce wzorować NBP.

Michał Żuławiński

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSaperzy ostrzegają: Nie ryzykuj! Szkoda życia
Następny artykułUlewy nie powinny już wymywać ziemi i żwiru