A A+ A++



fot. volleyballworld.com


Reprezentacja Niemiec pokonała, po tie-breaku, Turków. Dla podopiecznych Michała Winiarskiego to trzecie zwycięstwo w Lidze Narodów. Emocji na przestrzeni całego meczu nie brakowało, jednak w decydującym momencie piątego, decydującego, seta Niemcy utrzymali koncentrację i przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W meczu Bułgarii ze Słowenią niespodzianki nie było – faworyci wygrali bez straty seta.

ZACIĘTE OTWARCIE I ASTRONOMICZNY DRUGI SET

Lepiej w spotkanie weszli Niemcy, wychodząc na prowadzenie 4:0. Kolejne akcje mogły utwierdzać podopiecznych Michała Winiarskiego, że spotkanie z debiutującymi w lidze Turkami, będzie czystą formalnością (5:2, 10:5, 13:9). Turcy jednak wskoczyli na wyższe obroty, doprowadzając do remisu przy stanie po 14. Od tej pory gra zaczęła toczyć się punkt za punkt, a niemieccy siatkarze coraz częściej popełniali błędy. Ostatecznie wyrównana końcówka zakończyła się pomyślnie dla Niemców (25:22). Wśród niemieckiej kadry punktowali niemal wszyscy zawodnicy. Po tureckiej stronie od początku królował Efe Mandiraci, który zdobył 8 punktów.

Drugi set Niemcy ponownie rozpoczęli z przytupem (4:1, 10:5). Niemniej tureccy siatkarze konsekwentnie gonili oponentów. Do remisu zawodnicy trenera Cedrica Enarda doprowadzili dopiero przy stanie po 20, a gra dosłownie zaczęła się od nowa. Niemożliwe stało się możliwe Turcy wyszarpali zwycięstwo, wygrywając 44:42. Astronomiczna końcówka to wypadkowa nerwów, prostych błędów, znakomitych i długich wymian oraz niesamowitej zaciętości wśród obu drużyn. Obok Mandiraciego drużynie liderował Gurbuz, wraz ze skutecznym ze środka Maticiem. Najskuteczniejszy wśród Niemców okazał się Georg Grozer.

SENSACJA BYŁA BLISKO

Początek trzeciej odsłony spotkania należał do wyrównanych. Później inicjatywę zaczęli przejmować tureccy siatkarze, prowadząc kolejno 9:7, 11:7, 15:11, 19:17. W końcówce górowali jednak Niemcy, którzy dogonili, a następnie przegonili oponentów (22:20, 23:21). Ostatecznie partia padła łupem zawodników z kraju znad Odry (25:19). Do zwycięstwa niemieckiego zespołu w największej mierze przyłożyli się Brand, Karlitzek oraz Fromm.

Czwartego seta raz jeszcze mocno otworzyli Turcy, którzy odskoczyli z wynikiem od przeciwników. Przewaga jak najbardziej stabilna bowiem Niemcy ani razu nie zdołali wyrównać. Podopieczni Enarda zwyciężyli do 19, przedłużając rywalizację. Obok liderów znakomicie spisali się Efe Bayram oraz Vahit Savas. O losach spotkania zadecydował tie-break wygrany przez Niemców do 12. Podopieczni trenera Winiarskiego cały czas byli na plusie mimo kilku krótkich przestojów.

Znakomicie w bloku prezentowali się tureccy siatkarze, zdobywając w tym elemencie aż 16 punktów. Rewelacyjne zawody ma za sobą Efe Mandiraci, który zdobył 27 punktów, 21 dołożył od siebie Kaan Gurbuz. Po stronie triumfatorów błyszczeli Tobias Brand i Moritz Karlitzek, którzy zdobyli kolejno po 22 i 21 ‘oczek’.

Turcja – Niemcy 2:3
(22:25, 44:42, 23:25, 25:19, 12:15)

Składy zespołów
Turcja: Gurbuz (21), Mandiraci (27), Gunes (1), M. Lagumdzija (2), Bedirhan, Done (libero), Marić (11), Savas (7), Yenipazar (1), Bayram (14)
Niemcy: Grozer (13), Kampa (3), Brehme (7), Schott (2), Brand (22), Maase (13), Graven (libero), Fromm (6), Tille, Karlitzek (21)

PEWNE ZWYCIĘSTWO FAWORYTÓW

Początek spotkania należał do wyrównanych. W pierwszych minutach wynik oscylował wokół remisu. Później jednak na prowadzenie wysunęli się Bułgarzy (13:10). Nie trwało to długo bowiem Słoweńcy nie pozwolili rywalom na zbyt wiele. Przepychanki ostatecznie dały prowadzenie podopiecznym Gheorghe Cretu (17:16, 22:20), a w ogólnym rozrachunku wygraną do 23. Do zwycięstwa w secie inauguracyjnym poprowadzili niemal bezbłędni Tine Urnaut i Klemen Cebulj. Po bułgarskiej stronie siatki wyróżniał się Karjagin oraz Asparuhow.

Drugi set całkowicie nie ułożył się po myśli Bułgarów. Zawodnicy trenera Gianlorenzo Blengini początkowo walczyli z przeciwnikami na równi, lecz później z remisu po 14 zrobiło się 25:14 na konto Słoweńców. Ciężar gry próbowali wziąć na siebie Iliya Petkow oraz Denis Karjagin, ale losy seta i tak były przesądzone. W gronie faworytów do dwójki dzisiejszych liderów dołączył Toncek Stern.

Trzecia odsłona spotkania należała do najbardziej wyrównanych. Obie drużyny szły łeb w łeb, a o wyniku końcowym na korzyść zadecydowała sama końcówka. Wojnę nerwów wygrali Słoweńcy, zaś Bułgarzy bardzo mocno opadli z sił, przegrywając 21:25. O pozostanie w grze swojego zespołu dzielnie walczył Karjagin, w duecie z Aleksandarem Nikołowem, lecz niewiele to dało, gdyż po raz trzeci lepsi byli Słoweńcy, wygrywając 25:21.

Słoweńcy zdominowali oponentów w niemal każdym elemencie. Szczególnie pomocna okazała się czujna gra na siatce, która przyniosła im aż 8 punktów. Na wyróżnienie zasługują przede wszystkim: Toncek Stern, Klemen Cebulj oraz Tine Urnaut, którzy bez problemów przekroczyli barierę 10 ‘oczek’. Wśród Bułgarów błyszczał Denis Karjagin, zdobywca aż 14 punktów.

Bułgaria – Słowenia 0:3
(23:25, 14:25, 21:25)

Składy zespołów:
Bułgaria: S. Nikołow (4), Asparuhow (6), Karjagin (14), Grozdanow (5), Tatarow (6), Petkow (5), Bozhilow (libero), Petrow, Garkow, Dimitrow, Stankow, Kartew
Słowenia: T. Stern (13), Pajenk (4), Kozamernik (8), Ropret (1), urnaut (12), Cebulj (13), Kovacic (libero), Mujanović

Zobacz również: 
Wyniki i terminarz Ligi Narodów 

źródło: inf. własna

nadesłał:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWybory do PE: Tusk zagłosował w Warszawie, głosowanie przebiega bez incydentów
Następny artykułDoradca Dudy o słowach Sikorskiego. „Polska wystawiła piłkę reżimowi Łukaszenki”