Ostatnie tygodnie Liverpoolu nie należą do najlepszych. Zawodnicy Juergena Kloppa wypadli z gry o obronę tytułu mistrzów Anglii. Co prawda awansowali do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, ale przegrali w nim pierwszy mecz z Realem Madryt 1:3.
W meczu z Aston Villą drużyna Kloppa chciała przełamać fatalną passę sześciu porażek z rzędu na własnym stadionie. Po pierwszej połowie nic nie wskazywało, aby ten cel udało się zrealizować. Tuż przed przerwą gola strzelił Watkins. W doliczonym czasie gry wyrównać mógł Firmino, który pokonał bramkarza rywali, ale VAR potwierdził, że był na spalonym.
Fatalna passa Salaha i Liverpoolu przełamana!
Po przerwie jednak do głosu doszli piłkarze Liverpoolu. W 57. minucie do wyrównania doprowadził Mohamed Salah. To dla niego bardzo ważna bramka – jak wyliczył profil OptaJoe, Salah zdobył pierwszego gola w lidze na własnym stadionie z gry od 12 godzin i 44 minut! W tym czasie zdobywał bramki z rzutów karnych – m.in. w meczu z Arsenal przed tygodniem.
Powoli wszyscy zaczęli godzić się z faktem, że Liverpool znowu straci punkty na własnym stadionie. W doliczonym czasie gry gola zdobył jednak Trent Alexander-Arnold, dzięki czemu zespół Kloppa wygrał pierwszy mecz ligowy u siebie po serii 8 spotkań bez wygranej.
Jak ważne było to zwycięstwo dla Liverpoolu, świadczy tabela Premier League. Zespół Juergena Kloppa awansował na 4. pozycję, dające awans do Ligi Mistrzów. Wyprzedzić ich jednak mogą West Ham i Chelsea, którzy dopiero rozegrają swoje mecze w tej kolejce – kolejno z Leicester i Crystal Palace.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS