A A+ A++

Z Piotrem Liroyem-Marcem spotykam się w warszawskiej restauracji „Oberża pod Czerwonym Wieprzem”. Przychodzi w towarzystwie Macieja Sagala, który odpowiada za stronę informatyczną przedsięwzięcia i rozwój na zagranicznych rynkach. Wyluzowani i uśmiechnięci, ale w ciągłym biegu – po spotkaniu ze mną jadą kręcić reklamę swoich produktów. A już następnego dnia lecą na targi waporyzacji do Dubaju.

FORBES: Wyszedł pan całkiem z polityki? Czy jeszcze rozważa powrót?

Piotr Liroy-Marzec, prezes LiRoyal: Na razie nie rozważam, bo wykonałem swój plan, którego najważniejszym punktem była legalizacja medycznej marihuany. Teraz chcę skupić się na biznesie i muzyce.

Nie żałuje pan tego okresu w swoim życiu?

Nie, to był świetny czas. Zrobiłem dużo dobrego. Mam nadzieję, że moja obecność w parlamencie będzie przykładem dla wielu młodych ludzi, że można wejść do polityki, robić rzeczy ważne, jednocześnie zachowując twarz.

Czy wizerunek kontrowersyjnego rapera nie przeszkadza w robieniu interesów?

Nie. Rap, którego jestem … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułIzrael. Wojsko zestrzeliło flagę ze swastyką
Następny artykułMł. bryg. Dariusz Gruszka nowym dowódcą Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej KM PSP w Krośnie