A A+ A++

We wtorek rozpocznie się sezon 2020/21 ligi NBA. W poprzednim mistrzostwo zdobyli koszykarze Los Angeles Lakers i zdaniem bukmacherów mają duże szanse na obronę tytułu. Ich najgroźniejszymi rywalami będą: Milwaukee Bucks, Los Angeles Clippers i Brooklyn Nets.

Od zakończenia poprzednich rozgrywek minęły niespełna trzy miesiące. Nigdy wcześniej nie było tak krótkiej przerwy, ale nigdy też okoliczności nie były tak nietypowe. Pandemia spowodowała wielomiesięczną przerwę w sezonie 2019/20 i dlatego zakończył się on dopiero w październiku.

Start nowego przyspieszyły natomiast kwestie ekonomiczne. Początkowo koszykarze mieli wrócić do gry w styczniu, ale oszacowano, że będzie się to wiązało ze zmniejszeniem wpływów ligi o około miliard dolarów. Szlagierowe spotkania rozgrywane w święta Bożego Narodzenia to niemal tradycja.

Lakers, którzy w finale pokonali Miami Heat 4-2, krótką przerwę wykorzystali bardzo dobrze na rynku transferowym. Przede wszystkim ściągnęli dwóch wyróżniających się koszykarzy – Montrezla Harrella z Los Angeles Clippers oraz Niemca Dennisa Schroedera z Oklahoma City Thunder, a także hiszpańskiego weterana Marca Gasola z Toronto Raptors i teraz dysponują jeszcze mocniejszym składem niż wówczas, gdy sięgali po mistrzostwo.

Największe gwiazdy “Jeziorowców” – LeBron James i Anthony Davis – zgodziły się na przedłużenie kontraktów. To wszystko spowodowało, że o Lakers nie mówi się już tylko jako faworytach nadchodzącego sezonu, ale nawet potencjalnie nowej dynastii.

“Sprawa jest prosta, jesteśmy w stanie obronić tytuł. Oczywiście najważniejsze jest zdrowie. Potrzeba nieco szczęścia, aby nie złapać kontuzji” – powiedział James, który 30 grudnia skończy 36 lat.

Osiem drużyn rozpocznie sezon z nowymi trenerami. Do zmiany doszło m.in. w Los Angeles Clippers. Z posadą pożegnał się Doc Rivers, po tym jak jego podopieczni odpadli już w drugiej rundzie fazy play off.

Zespół mający w składzie dwie wielkie gwiazdy Kawhiego Leonarda i Paula George’a objął dotychczasowy asystent Riversa – Tyronn Lue. 43-letni szkoleniowiec ma na koncie mistrzostwo zdobyte w 2016 roku z Cleveland Cavaliers.

“Dla mnie najważniejsze jest, abym w nowym sezonie grał lepiej niż w poprzednim” – podkreślił Leonard.

Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na spo … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMandaty dla szukających emocji
Następny artykułPlastikowe krzesła – hit czy kit we wnętrzach?